Tak, jestem fanką Nirvany,pierwszego białego rapera, postrzelonego 6 razy, a Ty i tak znasz go tylko dlatego, ze grał w filmie 8 mila. .___. Gimbuuusy ;> `lepiej jest szybko się wypalić niż znikać powoli. Pokój, miłość, empatia Wam.`
Sama nie wiem, jakim cudem udało mi się wyrwać z codziennej monotonii "wbić na kompa - dodać notkę na pfotobloga" przez 8 dni i pozostawić blog `niedokończonym`. Przez ostatni tydzień znalazł się tylko jeden moment, gdy zechciałam coś tu napisać, a napisałam jedno zdanie. Brzmiało ono "dziś był dobry dzień". Rzeczywiście to był dobry dzień, dobry tydzień, do wczoraj. Pisze tu pewnie dlatego, by obwieścić, że nie wracam tu najbliższe pare dni/tygodni/miesiecy* niepotrzebne skreślić. Może wróce jak będę miała jakiekolwiek zdjecia. Chociaż... brak zdjeć to tylko przykrywka, tak na prawde boję się tu coś napisać, bo zostanie to roztrząsone na 43567890 milionów kawałeczków i przetransformowane we wszelaki sposób na różne znaczenia. Źle zaobserwujecie, a potem jednoznacznie wyciągacie złe wnioski. Przerzucam się na tradycyjny zeszyt. Przynajmniej do chwili, gdy wpadne w wściekłość, bo wtedy lepiej pisze się tysiąc razy 'kurwa mać, mam dość, spierdalać' na komputerze.
+ Zawsze, kiedy zarządam kolejną, kolejną zmianę życiową zmieniam umeblowanie pokoju albo (częściej) harmonię napisów na ścianach. W gruncie rzeczy robiłam to zupełnie nieświadomie, dopiero wczoraj się spostrzegłam, że kiedy byłam zła i miałam dość, zaczęłam zrywać ze ścian kolejne napisy, a nawet zdjęcia.Teraz jest pusto. Na ścianie i w życiu. Za niedługo się zapełni. Ściana i życie. Chwilowo cholernie mi tu nieswojo, ale poprawi się. Zasze mozna doczepić następne napisy, które są schowane gdzieś po szafkach. I znowu pokocham. Ścianę i życie.
A dziś jestem przesycona nienawiścią do ludzi.