Anno Domini 2000
Wiedziałam, że jest to kobieta o wrażliwym, choć mocnym charakterze, utwierdzona w swoich przekonaniach i żyjąca postępem. Jeszcze wtedy prawie zawsze uśmiechnięta, z nutą wyższości w głosie. Dlatego jak ćma do światła chciałam być bliżej niej, a ona nieraz wypraszała do drugiego pokoju mnie samą gdy przyszli goście chcąc mojego najszybszego zniknięcia z ich późniejszego domu. Uważała mnie za głupią i przebiegłą egoistkę, która będzie taka jak siostra mojego brata. Chciałam wyrzucić z niej to głupie przekonanie i wtedy postanowiłam uczyć się, by być najmądrzejszą i najbardziej podziwianą osobą w swojej rodzinie. Cóż za głupio i księżniczkowato sformułowany cel, ale Zuzanna do tego właśnie dążyła.
30 stron.