Dziecko z wczoraj. Ukradłam Czeczotowi <3
Uffff, wszystko już załatwione i dopięte na ostatni guzik,
znamy godzinę operacji i wszystko już zaplanowane.
Lecę teraz rozwinąć łobuza, potem uczelnia,
a w międzyczasie jeszcze kilka spraw ogarnąć,
wieczorem umyję przyczepę i spakuję kucyka,
a jutro jakoś przed 5 rano w drogę...
Jestem ciekawa czy mogę liczyć na wujka Piotrka,
obiecał pomóc w ładowaniu, ale jak usłyszy godzinę... :P
ciao...