photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 GRUDNIA 2013

Namiastka życia

98.

"I can fly

but I want his wings
I can shine even in the darkness
but I crave the light that he brings
[...] I can love
but I need his heart"


   Jest taka poważna, zdecydowana, pełna siły... Usta ma zaciśnięte w wąską kreskę, a oczy suche i emanujące spokojem, choć zaledwie chwilę temu nie mogła poradzić sobie z potokami łez. Sprawia wrażenie samodzielnej kobiety, która pokona każdą trudność, poradzi sobie z nawet najgorszą prawdą. Nie mogę uwierzyć, że ona, taka dobra i prawdziwa, łże mi prosto w twarz i to w tak okrutny sposób. Doskonale widzę jej prawdziwą twarz pod tą na pozór idealną maską. Schemat jej działań zawsze jest taki sam - zrobić wszystko, nawet skrzywdzić samą siebie, by innym żyło się lepiej. Jest masochistką w czystej postaci. W rzeczywistości jednak jej dusza łka, a serce rozpada się na kawałki, lecz nie przyzna się do tego. Choćby nasze ponowne rozstanie miało ją doszczętnie zniszczyć, to i tak na nie pozwoli. Nie kłamie jednak mówiąc, że jeśli odejdzie, to już nie wróci, że nie będzie prosić, ani błagać bym zmienił decyzję, tego jestem pewien. Nawet przez myśl mi nie przechodzi, by choćby spróbować rozważyć jej propozycję. Ona zawsze była dla mnie oparciem, nie zostawiła mnie nawet wtedy, gdy sam do siebie czułem obrzydzenie, gdy moje czyny raniły ją boleśniej niż cokolwiek innego, więc jakżebym ja mógł teraz odejść? Jej słowa sprawiają mi ból. Czyżby chciała się poddać? Teraz, gdy wszystko może się jakoś ułożyć? Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego w ogóle proponuje takie rozwiązanie, dlaczego nie walczy o to, byśmy byli razem, skoro tego chce. Potrafiła bojować o swoją miłość z całą Ziemią i Niebem, a nie potrafi ze mną.
   Ruszam w jej stronę, a ona wciąż utrzymuje swą maskę powagi. Wzbudza to mój szacunek. Sam nie potrafiłbym stać z nią twarzą w twarz i nadal kłamać, na dodatek jestem egoistą, który nie pozwoliłby jej odejść, nawet gdyby chciała. Najdelikatniej jak potrafię ujmuję jej twarz w dłonie. Szepczę marne słowa, które nigdy właściwie nie odwzorują ogromu moich uczuć do niej. Całuję ją, nim zdąży cokolwiek odpowiedzieć. Teraz, gdy jestem tak blisko, już nie potrafi ukrywać swoich uczuć. Odwzajemnia gest równie szczerze i prawdziwie co zawsze. Jej wargi są miękkie, ciepłe i słone od wcześniej spływających po nich łez. Mógłbym zabić za każdy taki pocałunek. Nagle odrywa się ode mnie i zaczyna krzyczeć, krzywi się z bólu, a ja nie wiem dlaczego. Przyciska dłonie do skroni, po czym bezwładna osuwa się w moich objęciach. Nim zdążę w jakikolwiek sposób zareagować z pomiędzy jej łopatek wystrzeliwują anielskie skrzydła. Zastanawiam się, czy dzieje się tak zawsze gdy coś jest nie tak, gdy cierpi lub... umiera. Próbuję nie dopuścić do siebie tej myśli, lecz nie mam w głowie innego wytłumaczenia. Nagle nie mogąc utrzymać jej ciężaru opadam na podłogę, ostrożnie układam wątłe ciało dziewczyny na drewnianych panelach. Przysuwam policzek do jej twarzy, ale nie czuję, ani nie widzę by oddychała. Nie mam pojęcia, czy Anioły muszą oddychać, czy tlen jest im niezbędny, ale nie wiem, co innego mógłbym zrobić, niż wtłoczyć w nią dwa życiodajne oddechy, a potem rozpocząć masaż serca. Gdy po pierwszej serii nie widzę żadnych zmian z mej piersi wydobywa się głośny jęk zmieszany ze szlochem. Sam nie wiem czy płaczę, krzyczę, czy może się śmieję. Paradoksem byłoby, gdyby teraz umarła, po tak długim dążeniu do mnie, więc nawet nie biorę tej opcji pod uwagę. Nie wierzę, by mogło się to wydarzyć. Znów pomagam napełnić jej płuca powietrzem, gdy nagle zauważam, jak pojedyncze pióra z jej śnieżnobiałych skrzydeł zaczynają lekko się tlić i robić czarne na końcach. Chorągiewki kruszą się i zamieniają w dymiący popiół. Co najdziwniejsze nie czuję jego smolistego zapachu, lecz tak jakby świeże kwiaty. Przerażenie chwyta mnie w swoje macki. Dociera do mnie, że ona naprawdę może umierać.
  - Nie, Afrei, nie... - zaczynam gorączkowo szeptać i w tym właśnie momencie całe jej skrzydła stają w błękitno złotym ogniu. Nie mam pojęcia jak go ugasić, płomienie nie wytwarzają ciepła, a gdy wsuwam w nie dłonie nie parzą mojej skóry, nie trawią niczego, oprócz anielskich skrzydeł Afrei. W końcu pozostaje po nich tylko popiół, dziwnie połyskujący, srebrny, całkiem inny od tego, który widuje się zazwyczaj, pachnący kwiatami i wiatrem.
   Nim zdążę połączyć fakty i dojść do tego, że właśnie straciłem Lenę, ona gwałtownie siada i zaczyna głęboko oddychać. Połyka powietrze wielkimi haustami, jak gdyby nigdy wcześniej tego nie robiła. Porywam ją w swoje ramiona, przytulam mocniej niż kiedykolwiek, a potem wzdychając z ulgą opieram się swoim czołem o jej. Nasze łzy mieszają się ze sobą i złączone w jedność spadają w dół.
  - Jesteś tu - jej głos jest zachrypnięty. - Oboje tu jesteśmy - szloch wstrząsa jej ciałem. - Ja, ja miałam wizję, sen, sama nie wiem. Stwórca powiedział, że nadszedł mój czas i że wreszcie wszystko będzie tak, jak być powinno. Potem pochłonęło mnie złote światło i usłyszałam harmonijny śpiew aniołów. Myślałam, że znów nas rozdzielą, że wszystko... - nie mogę dosłyszeć jej dalszych słów, są zbyt zniekształcone przez jej płacz.
  - Cii... - delikatnie ścieram jej łzy z twarzy. - Spokojnie, jestem tu, nie pozwolę ci odejść...
Afrei uśmiecha się, a mnie prawie zatrzymuje się serce. Niby zwykłe wykrzywienie warg, prosty, subtelny gest, a jak wiele może zmienić. Jak bardzo może kogoś uszczęśliwić, zauroczyć, ile uczuć potrafi wywołać.
  - Kocham cię, nigdy nie przestanę, cokolwiek by się nie działo - deklaruję obserwując jej lśniące, chabrowe tęczówki. - Ale twoje skrzydła, Afrei...
Dziewczyna gwałtownie się prostuje, odwraca i dostrzega srebrne popioły. Porusza ramionami i zapewne usiłuje rozłożyć swe pierzaste ramiona, lecz bez skutku. Ze strachem w oczach zwraca się z powrotem w moim kierunku, opuszcza powieki, a potem znów je rozwiera i zaczyna głupio się uśmiechać, po chwili wybucha histerycznym śmiechem.
  - To nie jest możliwe, chyba zwariowałam - panika miesza się w niej z tysiącem innych uczuć. - Nie mogli tak po prostu zabrać mi skrzydeł i zrobić mnie człowiekiem, to nierealne!
Patrzę na nią osłupiały.
  - To nie może być prawda, to żart, sen, głupi kawał archaniołów... Niby dlaczego mieliby podarować mi drugie życie - uśmiech zamiera na jej twarzy. - Drugie życie... - powtarza, smakuje smak tych słów. - Drugie...
  - Myślałem, że Anioły wierzą w cuda - mówię obejmując ją.
  - Sądzisz, że to cud? - patrzy na mnie zdziwiona.
  - Tak. To cud, dar, prezent. Nowe życie - odpowiadam szczerze, nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że nie warto kłócić się z Niebem. - Już wiesz, jak chcesz je spędzić?
  - Wiem. Z tobą.
Z uśmiechem na ustach całuję ją - długo, subtelnie, delikatnie. Ona sama chyba jeszcze nie do końca rozumie, w jakiej znajduje się sytuacji, kim jest, co się wydarzyło. Pomogę jej, nie opuszczę, stanę jej stróżem, tak jak ona wcześniej była moim. Wiem, że właśnie w tej chwili coś się zaczyna i coś się kończy. Wiele jest już za nami, ale o wiele więcej czeka jeszcze na nas w przyszłości. Będą to zapewne rzeczy dobre, jak i złe, ale z pewnością sobie z nimi poradzimy. Razem.

 

KONIEC

 



Tyle chciałabym Wam teraz powiedzieć... Nawet nie wiecie jakie to cudowne uczucie skończyć coś, nad czym się tak długo pracowało. Pisałam to opowiadanie około dziewięciu miesięcy, chyba mogę więc nazwać je swoim dzieckiem xD Ciężko mi rozstać się z Danielem i Afrei, z Rafaelem, Willem, motocyklami oraz aniołami. Pisanie tego opowiadania stało się dla mnie codziennością. Piękną codziennością. Nie wiem, co teraz bez niego zrobię. Nawet mi do głowy nie przyszło, że zakończę je w taki sposób. Chcę podziękować wszystkim, którzy czytali - od początku, środka, z przerwami i bez. Uwielbiam Was za to, że wytrzymaliście ze mną aż tyle czasu. Cytat na początku części jest fragmentem piosenki "Gabriel" - Lamb, naprawdę pięknej piosenki, która wielokrotnie towarzyszyła mi podczas pisania. Foto zdobyte dzięki OpisyOpowiadaniaa ;3 Sama nie wiem, co mogę tutaj jeszcze napisać. Chyba tylko po raz kolejny podziękować i prosić Was, o ocenienie Namiastki.

Komentarze

rossiie To coś niespotykanego ujrzeć talent w prymitywnym świecie internetu na photoblogu. To coś niespotykanego móc to przeczytać i zakochać się w takiej historii. Swego czasu przeczytałam bardzo dużą ilość opowiadań i z ręką na sercu mogę przyznać Ci złoty laur twórczości, ponieważ nie miałam okazji czytać czegoś tak dobrego.. Tak niesłychanie pięknej historii która wciąga, łamie serca i doprowadza do szaleństwa gdy nie jest się w stanie przeczytać kolejnej części, bo oczy nie domagają a chce się tak bardzo wiedzieć co będzie dalej. Przeniosłaś mnie w świat magii, melancholii i cudownego uniesienia Bohaterowie i cała ich historia na zawsze pozostaną w mej pamięci jak dobra książka. Każda minuta mojego czasu tutaj była warta poświęconego czasu. Jesteś niesamowitą istotką będąc w stanie napisać coś tak pięknego w tak młodym wieku. Musisz być też niebywale dojrzała by stworzyć taką perełkę. Nie będę ukrywała, że przykro mi jest, że zaprzestałaś pisania dla nas, ponieważ marnujesz coś co naprawdę robisz doskonale. Za późno Cię odkryłam, za późno dostrzegłam. Ale cieszę się, że miałam okazję poznać Ciebie i tego bloga, bo to niezwykła lekcja na przyszłość i na całe życie. Dziękuję Ci bardzo za to co dla nas zrobiłaś, za ciepło, uczucia i tą delikatność i lekkość bijącą z każdej literki, słowa i zdania tego nieziemskiego opowiadania. Mam nadzieję, że powrócisz, że pozwolisz mi się cieszyć Tobą. <3
04/02/2015 2:17:57
kopytkowe A ja dziękuję, że przeczytałaś to wszystko <3 Dzięki temu przypomniałam sobie, co i jak pisałam, spojrzałam na swoje teksty świeżym okiem i o dziwo, po raz pierwszy przyznam, że podoba mi się to, co stworzyłam, a przynajmniej większość tego. Dziękuję za wszystkie dobre słowa, uwagi, opinie <3 Miejmy nadzieję, że znów spotkamy się na tym, bądź innym blogu z moimi tekstami, które kiedyś powstaną ;***
04/02/2015 2:27:51

mikusiowaa Szkoda :C
30/01/2014 21:28:26
kopytkowe Nie smutaj ;) Będzie dobrze ;)
31/01/2014 1:34:46

greyrealityyy Co tu dużo pisać ...
W ciągu trzech dni przeczytałam, wszystkie Twoje wpisy. Od rana do nocy siedziałam i nic,ani nikt nie potrafił odciągnąć mnie od monitora ...
Ostatnie opowiadanie to jedno z najwspanialszych opowiadań jakie czytałam w życiu.
Jestem pod wrażeniem tego jak potrafiłaś opisać uczucia i miejsca znajdujące się w tekście .
W pewnym sensie pokazałaś nam cząstkę siebie, swojej Duszy, cząstkę własnego świata.
W niektórych wpisach innych osób widziałam po +100 klików "Fajne", Mimo to ich opowiadanie moim zdaniem nie były tego warte, pisanie o nastolatkach, które chodziło po sklepach tylko po to by kupić sobie sukienkę na imprezę. To było żałosne.
A to co ty przelałaś na ten blog, to opowiadanie. Ono było pełne uczyć, chwil które wzruszały, ale też akcji, przy który człowiek nie potrafił się doczekać dalszej części...
Tak jak pisałam w poprzednich komentarzach, Twoje opowiadanie, a raczej ty pokazałaś mi świat z zupełnie innej strony. Za co serdecznie Ci dziękuję <3
Mogłabym tak pisać i pisać, co mi się tu podobało, ale nie chcę Cię zmęczyć moim anty-talentem do pisania ;)
To chyba na tyle. Dziękuję Ci jeszcze raz, za tak wspaniale napisane opowiadanie, co miało w sobie ''to coś ''
Będę czekać z niecierpliwością na Twój powrót, wiem, że teraz ciężko Ci nawet o tym myśleć, ale mam nadzieję, że kiedyś... Że kiedyś jeszcze będziesz w stanie do nas zawitać ;* To na tyle :)
30/01/2014 18:24:00
kopytkowe Dziękuję za tak obszerną opinię, za poświęcony czas, za każde miłe słowo i myśl. Naprawdę cieszę się, że ktoś tu jeszcze zagląda i mimo wszystko czeka. Nie mogę obiecać, że wrócę, ale nie mogę też powiedzieć, że nie. Zobaczymy co przyniesie przyszłość.
Edelline
30/01/2014 18:29:53
greyrealityyy Nie dziękuj, bo nie ma za co ;)
Po prostu napisałam szczerą prawdę.
Już zawsze będę wspominać sobie Ciebie, jaką miłą osóbkę :).
I wiem, jak cholernie będzie Ci wrócić, też kiedyś pisałam, na samym początku mi nie wychodziło i się zraziłam ;/, ale po przeczytaniu tego cuda znów wracają mi chęci do tworzenia ;D
I nie mówię już żegnaj ;)
Do kiedyś <3
30/01/2014 18:34:57

garfildek Minęły już trzy tygodnie odkąd zostaliśmy sami... Ciągle, codziennie tu zaglądam, bo może jednak? Niestety...
W takim razie, chcę Ci podziękować za te chwile pełne wzruszeń i emocji. Dziękuję, że dałaś nam tyle z siebie, ukazałaś nam wspaniały świat zamieszkujący Twoją Duszę i przelałaś go na stronę tego bloga, żebyśmy i my mogli w nim uczestniczyć. Mam nadzieję, że kiedyś, kiedyś, gdy skończysz szkołę znajdziesz znowu czas i poczujesz tę silną, niewymierną chęć, żeby znowu pisać, i że tym razem przeczytamy to na żywo, trzymając w ręku świeżo wydaną publikację. Nie zapomnij nas o tym powiadomić, choćby stąd :)
Nie mówię żegnaj, mówię: Do przeczytania!
19/01/2014 17:01:15
kopytkowe Ojejku... wzruszyłam się. Nie zauważyłam nawet, że to już tyle czasu minęło. O tak wiernych czytelnikach zazwyczaj można tylko pomarzyć. Dziękuję za ten komentarz, który motywuje i poprawia mi humor. Przyjemnością było pisanie dla Was ;**
E.
19/01/2014 19:05:54

asiyouwant Zaczęłam nowe opowiadanie, dzisiaj dodałam pierwszą część. Gdybyś miała czas i ochotę, wpadnij. ;) Jestem ciekawa jakie byłaby Twoja opinia. ;)
05/01/2014 16:23:55
asiyouwant Mogę zastanawiać się godzinami, a i tak nie dobiorę odpowiednich słów, które opisałby moje uczucia. :D
Smutno a zarazem szczęśliwie. Idealny, genialny i jak już wiele razy padło magiczny koniec Twojego wspaniałego dzieła. Wiele razy powtarzałam, że jest to jeden z najlepszych blogów jakie czytam a opowiadanie miażdży wszystkie inne wokoło. Teraz powiedziałabym inaczej: zarówno sam blog jak i wszystkie opowiadania tutaj były nieziemskie! Stwierdzam, że jesteś po prostu najlepsza! I zadziwia mnie coraz bardziej fakt, że niektóre blogi mają masę ,,fajnych", komentarzy przy opowiadaniach, no bądźmy szczerzy:słabych ( nie chcę tutaj nikogo urazić, mówię ogólnie). Sądzę, że pomimo zakończenia tego opowiadania Twój blog powinien być nadal promowany, niech większa liczba ludzi o nim usłyszy, przeczyta. Sukces masz jak w banku! Bo rękę ,,do pióra" masz, talent i potencjał wielki! Zaniedbałam tego bloga przez pewien czas, za co przepraszam, ale przeczytać tyle części naraz po powrocie było bardzo przyjemnym uczuciem. Kurde, muszę to podsumować, a mam całe przemówienie w głowie jeszcze. xd Widzę, że następna notka mnie czeka, jej tytuł wprawdzie nie zachęcający, ale to już tam dokończę to co tutaj zaczęłam. ;)
Reasumując, opowiadanie nie do ocenienia, perfekcyjne, wspaniałe od początku do końca! <3
29/12/2013 22:28:21
kopytkowe Ojejku, jak ja uwielbiam takie długie komentarze ;3 Naprawdę bardzo dziękuję za tak szczerą opinię. Zaczynam się aż poważnie zastanawiać, czy naprawdę piszę aż tak dobrze, jak mówicie. Ogólnie rzecz biorąc mam strasznie niską samoocenę, więc sama nie czuję się jakoś strasznie utalentowana. Nie wiem jak to zmienić, poprawić. Dziękuję Ci jeszcze raz za wszystko - za obecność, opinie, wspieranie mnie, to naprawdę wiele dla mnie znaczy ;**
Edelline
29/12/2013 23:33:58

sera Kochana, czytanie tego bloga, tego genialnego opowiadania było niesamowitą przygodą, doświadczeniem. To było/stało się moim nałogiem. Nie wyobrażam sobie, żebyś tej pięknej historii w przyszłości wydała, jak i nie wyobrażam sobie, żeby nie znalazła się na mojej półce. Każdego dnia z niecierpliwością wyczekiwałam kolejnej części i chciałam Ci powiedzieć, że "Namiastka", jest jedną z najlepszych czytanych przeze mnie opowiadań. Dziękuję, że pozwoliłaś mi i innym zagłębić się w Ciebie, w Twoją wyobraźnie :*
29/12/2013 20:42:22
kopytkowe To było samą przyjemnością. Dziękuję bardzo moja droga ;*
29/12/2013 20:44:59

anetka19975 Super <33 Uwielbiam Cię za to opowiadanie :) Najlepsze z wielu które czytałam xd .
Czekam na kolejne równie zajebiste .<3
29/12/2013 20:12:00
kopytkowe Cieszę się ;) Dziękuję za wszystko <3
29/12/2013 20:19:01

~swiatmarzen3 Dziewczyno Ty jesteś stworzona do pisania aż trudno mi uwierzyć że to już koniec Namiastki Życia :(
ale przepuszczam że nie skończysz na laurach i zaczniesz nowe opowiadanie które będzie również cudowne :]
29/12/2013 15:58:01
kopytkowe Oj sama jeszcze w to uwierzyć nie mogę... Dziękuję bardzo za obecność ;**
29/12/2013 17:53:57

opisyopowiadaniaa Nienawidzę Cię tak bardzo bardzo, ale z drugiej strony dochodzę do wniosku, że też Cię kocham. Nienawidzę za to, że skończyłaś takie piękne opowiadanie, które z pewnością było moim ulubionym. To była moja codzienność wchodzenie na Twojego bloga i wypatrywanie kolejnej części "Namiastki życia". Nowe notki były jak tlen, zawsze wiedziałam, że w każdej coś się wydarzy. I choć mógł to być zwykły opis "jedzenia obiadu" to i tak byłoby w tym coś magicznego. Każde Twoje zdanie jest jak płatek śniegu - piękne, magiczne, delikatne, niesamowite. Z przyjemnością czytam te wszystkie 'wypociny'. To straszne uczucie wiedzieć, że coś tak pięknego, co stało się normalnością i codziennością, właśnie w tym momemencie się kończy. Nienawidzę Cię za to, że postawiłaś na taki trudny wybór, jakim jest zakończenie opowiadnia. I wiem, że dalsze ciągnięcie tego byłoby czymś dennym, wymuszonym, także nie mam Ci tego za złe. "Bo wszystko co piękne, szybko się kończy". Kocham za to, że postawiłaś na takie zakończenie, że posłuchałaś moich rad, że zastosowałaś się do nich. I w sumie cieszy mnie też fakt, że zawsze mogłam mieć taką przyjemność, jak bycie Twoją "trzecią ręką" albo "drugim mózgiem". :D
To chyba tyle z mojej strony. Miłego czytania. :*
29/12/2013 13:17:48
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 7
kopytkowe Hahah xd Czekam aż przyjedziesz ;**** Chyba będziemy musiały zakupić protezy xD I krem Korega (czy coś w ten deseń) xd
29/12/2013 14:43:51
opisyopowiadaniaa To już wiesz, co masz kupić na naszą rocznicę, haha :D
No już wsiadam w autobus ;3
29/12/2013 15:22:14
kopytkowe Pociągiem szybciej będzie xD A kiedy jest nasza rocznica? :P
29/12/2013 15:22:40
opisyopowiadaniaa Nie pamiętasz? O niee, nie wybaczę Ci tego. :C
29/12/2013 17:13:46
kopytkowe Przecież wiesz, że nie mam pamięci do dat no xd
29/12/2013 17:44:20

opowiadaniamoje29 Nie spodziewałam się takiego końca,choć nie ukrywam,że mi się podoba. :) Podziwiam Cię za to opowiadanie,było naprawdę genialne i będę tęsknić za nowymi częściami. Zapewne jeszcze do niego wrócę,czytając wszystkie notki od początku. <3
29/12/2013 15:06:07
kopytkowe Dziękuję za komentarz, obecność, motywujące słowa, za wszystko ;**
29/12/2013 15:13:14

opisyylove Koniec mnie zaskoczył. Człowieczeństwo? Druga szansa? Szczerze mówiąc nie brałam pod uwagę takiego rozwiązania. Ale jestem zaskoczona w pozytywnym sensie.
Całe opowiadanie było magiczne, na prawdę magiczne. Nikogo nie potrzebowałaś do tworzenia. Żadnego punktu zaczepienia. Wszystko było oryginalne i niespotykane. Piękne.
Bohaterowie nieziemscy. Czy mówiłam, że kocham Daniela? Tak. Wiem, mówię to cały czas ;d
29/12/2013 13:15:23
opisyylove Cholera noo. Enter mi się wcisnął.. -.-
Więc zakończę może jednym zdaniem.
Trzy razy TAK dziękujemy ;d (by Kuba Wojewódzki) <3
29/12/2013 13:16:59
kopytkowe Hahah xd Dziękuję Miciu ;** Gdyby nie wy, to tego opowiadania by nie było. Zawsze liczyłam się z Waszym zdaniem, które bardzo mi pomogło przy tworzeniu :* Co do zakończenia... To myślę, że takie właśnie miało być - inne niż się spodziewaliście. Teoretycznie były tylko dwa wyjścia - Daniel staje się aniołem, albo brak happy endu, a ja na przekór wszystkiemu znalazłam trzecie xD Jeszcze raz dziękuję za wsparcie <33
29/12/2013 13:22:03

~karol hej Laska!
coz za piekny happy end :D Ale serio, az wstyd ze przeczytalem cale to 'kobiece' opowiadanie :D
Stracilem swoja meskosc... Ale podobalo mi sie XD Chociaz czasami bylo mi tak ee rzygam tecza, co ja spostrzegam inaczej, ale nie dobre bylo :D Moze i nastepne przeczytam? :D
29/12/2013 0:21:05
kopytkowe Hahahah xD Rozbawiłeś mnie prawie do łez xD Dziękuję za komentarz i obecność, gdy będę pisać coś kolejnego, zwrócę uwagę, by również bardziej dopasować się do męskiej strony czytelników xD
29/12/2013 12:51:33

fugato jakie foto : o
28/12/2013 23:31:13
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 6
fugato szkoda :/
co nie zmienia faktu że wygląda jak ilustracja dobrej książki :D
28/12/2013 23:32:57
kopytkowe Tu akurat opowiadanie :P
28/12/2013 23:37:14
blackdrems Nie wiem czemu nie moge dodać samodzielnego komentarza,ae spoko taki chyba też może być. Opowiadanie rewelacyjne chociaż chwilami mnie nudziło, ale ja nie o tym chciałam..... Ta część ,ta narracja = magia, normalnie mnie oczarowałaś tą częścią! Cudowne,cudowne,cudowne!
29/12/2013 0:06:01
kopytkowe Oczywiście, że może być :) Zawsze bardzo zależało mi na Twojej opinii, choć często byłam dość niemiła i prawdopodobnie dziecinna w swych kaprysach, za co przepraszam. Wiem, że to opowiadanie nie było idealne, ale bardzo wiele mnie nauczyło. Bałam się, że ta część nie wyjdzie zbyt dobrze, gdyż Daniel jest tu taki dziwnie bezuczuciowy w moich oczach. Cieszę się, że byłaś, komentowałaś, szczerze oceniałaś, dziękuję ;*
29/12/2013 0:18:14
blackdrems Daniel to twardziel ,motocyklista więc o to chodzi by był troszke bezuczuciowy :D zachowałaś jego rys od początku do końca co nie wszystkim sie udaje ;)
29/12/2013 0:35:58

karlola77 MOGŁAŚ DOBIĆ DO 100 CZĘŚCI xDD A ogółem, to Ci nic nie mówiłam, ale nadrobiłam wszystkie części! Mam nadzieję, że jesteś dumna :D A opowiadanie.. cudowne jak zawsze :) Nigdy choć w najmniejszym stopniu Ci nie dorównam :) To co piszesz czyta się łatwo, lekko i przyjemnie :) Każde słowo jest idealnie dobrane, idealnie wpasowane w całość.. magia :) Mimo, że fantastyka to nie do końca moje klimaty, to i tak bardzo mi się podobało. Mam nadzieję, że mimo obowiązków zaczniesz coś nowego :)
29/12/2013 0:00:10
kopytkowe Jak zobaczyłam jakoś ostatnio "karlola77 lubi Twój wpis" to coś zaczęłam podejrzewać xD Ale jestem bardzo, bardzo dumna ;*** Dziękuję za opinię, pochwały i ogółem za wszystko. Cieszę się, że byłaś ze mną przez cały ten czas <33
29/12/2013 0:07:31
karlola77 bardziej niewielki okres czasu ale OKOK XDD
29/12/2013 0:09:35
kopytkowe Ale pojawiałaś się od samego początku tego bloga, a to bardzo się liczy <33
29/12/2013 0:18:53

dreamstories świetne :) aż się wzruszyłam :**
29/12/2013 0:05:11
kopytkowe Nie wiem, czy powinnam się z tego cieszyć, ale się cieszę, nawet bardzo <33
29/12/2013 0:12:30

Junior iloveharrypotter To opowiadanie jest jednym z najlepszych jakie czytałam :D szkoda że już je skończyłaś ale mam nadzieję, że niedługo dostaniemy coś równie dobrego ;*
29/12/2013 0:01:21
kopytkowe Dziękuję, dziękuję, dziękuję <3
29/12/2013 0:09:07

Informacje o kopytkowe


Inni zdjęcia: Połoniny. ezekh114Odzież funkcją wieku. ezekh114ja patkigdI am photographymagicOsiołek z futerkiem zimowym bluebird11... thevengefulone... thevengefuloneja patkigdNad morzem patkigdNK ! lupus89