jedno z moich najulubieńszych zdjęć, które kiedyś było tu na pewno C:
Apacz (:
w szkole lepiej być nie może! na pierwszą lekcje nie poszłam, na drugą i trzecią też nie. Wchodzę do szkoły-jasna cholera, już po dzwonku (taka cisza byla) a ja nwm. gdzie są lekcje. A kij, szukam wszędzie, patrzę a tu "klasa" tj. 4 osoby pod salą siedzą. (: Doszłam na.. na biologię, którą spędziliśmy siedząc na fejsie, fbl'ogu i kurniku który nam nie działał :D Skończyła się lekcja, idziemy do sklepiku a tu zamknięte.. >< chcieliśmy wyjść jak cywilizowani ludzie normalnym wejściem przez szatnię, tam gdzie własciwie nikt nie widzi że ktoś wychodzi, ale stał nauczyciel >< Wylazłyśmy przez górę wyjściem dla nauczycieli, minęłyśmy się z dyrcą przy wyjściu, ale co tam. Normalnie nas puścili. Żabka zamknięta, to sruu do lewca po lody. później j.angielski- trochę się z lodami spóźniłyśm, ale graliśmy w kenta z Jaśkiem, Laurą (która nie ogarniała znaków), Weroniką i Michałem. Grało się świetnie, obłędnie cynamonowo :D Później miała być fizyka, no aaale po co siedzieć na fizyce z łysą pałą? :D Dziewczyny na próbę, a my razem z Jaśkiem i Natalią zerwaliśmy się do domu. Michał pewnie też zwiał, jak się dowiedział że sam został :D
Normalnie pojechałabym teraz do stajni, ale muszę iść na kiermasz w naszej szkole, i pozbyć się krawatu szkolnego, i paru książek. Mundurek posłużył już jako szmata do podłogi - wspaniale wchłania wodę c:
mimo dużej ilości wolnego czasu w ostatnich dniach, jakoś nie ciągnie mnie do photobloga.
A.
A.
A.