2011 ? dziwny rok.
Bardzo nieprzyjemny początek, w moje imieniny odszedł koń,
którego znałam od dziecka. Potem pare startów Małą Kluchą.
Najlepsze wakacje jakie miałam, treningi z Siwą, decyzja o sprzedaży Mikusia.
Baaardzo dziwny listopad, dużo niewyjaśnionych rzecz aż do dziś.
Mam nadzieje, że 2012 będzie dużo lepszy.
Udanego Sylwestra !
Jaki Sylwester, taki cały rok..to jeżeli moje konie mają chodzić i skakać tak jak dzisiaj to ja spuchnę z dumy<3