uśmiech ostatnio,
uśmiechu dużo,
mam się z czego cieszyć,
nie uśmiecham sie na próżno,
nigdzie sie nie musze śpieszyć,
chodze sobie drogą różną,
własną drogą,
swoją drogą,
nie galowo,
zawsze luźno...
Szłam ostatnio sobie,
oglądałam nogi obie.
Najpier prawa,
później lewa,
no i wlazłam w drzewa...
Głową przygrzałam,
aż sie zachwiałam,
zakręciło się w głowie,
później poszłam krzywo,
jak po dużym piwie... :D
ale nic nie piłam,
ani nie paliłam,
guza sobie nabiłam,
a w bani dalej wiruje,
ale nie powiem,
że źle sie po tym czuje :p
< nie moja wina, że teraz rymuje :p >