Wiatr wie jak trzeba nacichać...Za oknem - mrok się kołysze.Nie widać świata nie słychać,Lecz ja coś widzę i słyszę...Ktoś z płaczem ku mnie z dna losuBezradną wyciąga rękę!Nie znam obcego mi głosu,Ale znam dobrze tę mękę!Zaklina, błaga i woła,Więc w mrok wybiegam na drogęI nic nie widząc dokoła,Zrozumieć siebie nie mogę!W brzozie mgła sępi się wiotka.Sen pusty!... Wracam do domu...Nie! Nikt się z nikim nie spotka!Nikt nie pomoże nikomu!
Mam byc szczera, to juz mam dosyc... nie potrafie z nikim znalezc wspolnego jezyka... niby bani z angielskiego jeszcze nie dostalam, ale ucze sie, ucze i mam wrazenie ze coraz mniej rozumiem:) Ile bym dala za to zeby z kims poplotkowac, posmiac sie i poczuc sie jak prawdziwa ja... Teraz to bym najchetniej polazla do lasu i tam siedziala, ale zimno jest...
A dla poprawienia humoru to Ci powiem, ze mam adoratora nowego... hehe z Mozambiku:)
be prepared!! [T.]