Taki mix z Barbi ;**
Wciąż nie mogę uwierzyć, że to już koniec...
Wydaje się jakbyśmy odnalazły się wczoraj.
A już nie ma Nas.
Czy ja naprawdę tylko na to zasługuję?
Nieznanymi kolejami toczy się nasze życie.
I tak naprawdę sami nie wiemy, dokąd zmierza...
Mam nadzieję, że do czegoś dobrego, może lepszego?
Przeglądałam ostatnio notatki i znalazłam kilka fajnych rzeczy, m.in. kilka opisanych dat, czyli taki skrót naszej historii. Oto one:
02.02.2008 - ostatnie spotkanie ;(
Życie jest czasem okrutne...
Cóż, mam nadzieję, że przynajmniej jest szczęśliwa tam, gdzie teraz mieszka.
Wtedy ja też będę, trochę...
Aha, no i mam tego maxa ;D
Dziękuję Wam!
Teraz już mi tak nie zależy, chociaż nie mam nic przeciwko otrzymywaniu tylu komci pod jeszcze pięcioma zdjęciami ;D
Ale to już zależy od Waszego dobrego serca ;))