Poszłyśmy na 16.30. Wyczyściłyśmy z Julitą siodła, wzięłyśmy konie, wyczyściłyśmy, osiodłałyśmy i na 17 była jazda. Potem pojechali w teren. W tym czasie przyszła Justyna.
Kiedy wrócili konie posiedziały troche w stajni żeby ochłonąć i my poszłyśmy jeździć. Na początku była jazda na Paradzie. Potem Julita siadła. Uczyłyśmy sie galopu w półsidzie. Skakałyśmy koperty. To tyle
Jutro jadę na kajaki. Wieczotem musimy zajrzeć do koni
/Nat.