Idziemy sobie na myjkę z Elhiorkiem <33
-------------------
Dzisiaj obudziłam się o 8 - sukces :D całe 1,5 h później niż zwykle xD Pogoda nie zachęca, więc czas do 16 spędzony dość leniwie : byłam w bibliotece, w sklepie, troszeczkę pobiegałam, zrobiłam 50 brzuszków - słabo, bo miała być cała seria ćwiczeń na brzuch, no ale... kiedy indziej :p, byłam u Kaśki i poszłyśmy na spacer i takie tam :P
O 16 wsiadłam na rower i pojechałam do stajni <3 Byłam przekonana, że po takich deszczach plac nie będzie się nadawał do jazdy, a tu proszę taka niespodzianka, podłoże było bardzo fajne !:D Chwilkę pobawiłam się z psiakiem i poszłam do Elusia :3 Wyczyściłam go porządnie, wyczesałam grzywę i dałam suchy chlebek ;) Dziewczyny poszly na jazdę, więc miałam popatrzeć, ale jacyś ludzie przyjechali z dwiema małymi dziewczynkami, które chciały na konika :p, więc przygotowałam im Lazurka i poszłam oprowadzać :) Nie planowałam w ogóle, że będę dzisiaj jeździła, ale plac był taki fajny i nawet pogoda się poprawiła, więc zadzwoniłam po tatę, żeby mi przywiózł ciuchy do jazdy i o 17 wsiadłam na miśka :D Najpierw był dość oporny, w kłusie trzeba było go pchać, aczkolwiek przejścia i cofanie bardzo fajnie ;) Pierwsze przeszkody na rozskakanie też skakał tak bez żadnego zapału... Ale na szczęście jak Agatka postwiła parkur, trochę podniosła przeszkody to tak się chłopak rozbujał i tak chętnie szedł, że omnomnom <3 Nakręcał się na przeszkody i trzeba było go trzymać, ale ja tak lubię :D Od razu lepiej się jeździ :P Parkurek był bardzo fajny i dość wymagający : na lewo po kole mur z opon --> po oponach trzeba było momentalnie zmienić nogę (albo najlepiej wylądować na dobrą, co jednak było trudne, bo ten mur skakaliśmy po kole, więc koń musiał być trochę wygięty w lewo) i ciasny najazd na okser --> na prawo po przekątnej stacjonata --> zmiana nogi na lewo i szereg --> na lewo okser od przeciwnej strony, mam na myśli, że z wyższej części na niższą xd --> i na koniec po ciasnym najeździe mur z opon :D Super mi się jechało cały parkurek, zwłaszcza jestem zadowolona z drugiego przejazdu :> Na koniec skoczków pojechaliśmy sobie szereg : koperta --> stacjonata (110 cm). Za pierwszym razem świetnie wyszło :)) za drugim nie pasowało, więc z dwojga złego wybrałam i posłałam go trochę z daleka, bo lepiej to niż jakby musiał "dotupać", ale się szybciutko pozbieraliśmy i stacjonata już faaajnie :D Starał się miusiuś na skoczkach jak zwykle <33 Po jeździe umyłam mu nóżki, wymiziałam, dałam marchewe i jabłuszko :3
W domu byłam przed 20 ;> W stajni czas leci tak meeeega szybko, patrzę na zegarek i myśle : Jakim cudem już ta godzina ? :P Zawsze tak mam xD Ogólnie miły dzionek, a zwłaszcza jego druga część :D
Dziwne jest to, że jakoś nie czuję wakacji... jest fajnie i w ogóle, za 2 tygodnie pierwszy obóz, a za miesiąc następny, stajnia, wypady ze znjomymi, ale jakoś tak... no nie wiem xD Chociaż może inaczej - czuję się tak, jakby wakacje miały trwać zawsze i to była taka codzienność, jakbym nie miała wrócić do szkoły po tych 2 miesiącach ... do liceum o.O
"Zrób dzisiaj coś,
czego innym się nie chce,
jutro będziesz mieć to,
czego oni pragną."
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24