Dla odmiany Bachus <3
z dzisiaj ;)
jakby co, to ta przeszkoda specjalnie jest taka krzywa - autorska przeszkoda Agatki "pijana stacjonata" xD
--------------------
Dzisiaj obudziłam się ok 6:30 i nie mogłam się zwlec z łóżka (fajnie, że jak można spać to wstaję z samego rana ;p). Śpię z uchylonym oknem, więc pierwsze co usłyszałam, to jak leje deszcz -.- i od razu sobie pomyślałam - oho i już po terenie, a miało być tak super, 2 godziny... a tu taka paskudna pogoda, szaro, buro i ponuro... aż mi się humor popsół :/ Nawet nie cieszyłam się tym końcem roku, chociaż fajnie przygotowali akademię ;D wcześniej jeszcze był Kościół, a jak się wszystko skończyło to poszłam po stypendium i tu kolejne rozczarowanie - super, że za średnią 5.56 dostałam tylko 200 zł, skoro to była najwyższa średnia w szkole i osoby, które miały 5.1 dostały tyle samo kasy <sprawiedliwość>... za mało.
Mimo wszystko (głównie tej pogody) na poprawę samopoczucia wybrałam się do stajni :D Dałam Elhiorkowi marchewkę i wymiziałam go :3 A na jazdę wzięłam sobie tego pana ze zdjęcia, bo stwierdziłam, że nie ma co Elusia brać na halę :p I jestem bardzo miło zaskoczona !:) Bachus przeważnie coś cuduje, bryka, a tu nic - raz tylko chciał spróbować - typowe obajwy jego buncików to skulone uszy i cofanie, co później kończy się serią bryków, ale szybko go ogarnęłam i potem nawet nic nie kombinował :D Najpierw oczywiście pędził tak, że ledwo wyrabiał na woltach i raz się tak poślizgnął, że już widziałam glebę, ale się wyratowaliśmy ;P Po niedługim czasie jednak się poprawił i porobiliśmy sobie przejścia stęp-kłus - koniś ganialne odpowiadał na leciutką łydeczkę i na pomoce wstrzymuące równie dobrze :3 Później poskakaliśmy sobie małą stacjontakę (w hali były tylko 2 stojaki i 1 drąg, bo wszystko stamtąd wyniosłam we wtorek xD) na zmianę nogi i po kilku nieudanych podejściach - cały czas lądował na dobrą nóżkę :) Pod koniec skoczyliśmy sobie tą stacjonatkę ze zdjęcia kilka razy na obie nogi - też bardzo fajnie, żucie z ręki w kłusie, stępik i do stajni :) Jestem zadowolona z jazdy i humor bardzo się poprawił :D Po jazdach konie się jeszcze wytarzały na hali <3 Dałam Bachusowi i Elhusiowi zasłużone marchewy, wygłaskałam jednego i drugiego i po 19 byłam w domu ;)
Zmarzłam porządnie, więc od razu poszłam pod prysznic ;D
Jutro tylko po odbiór świadectw i zaczynamy WAKACJE <3333333333333333333333333333333333333333
"Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się
- na próbę... "