chora?
tak właśnie Lasio wyglądał latem,
gdy się nim opiekowałam.
rozpieszczony był... odrobinkę
ale zobaczcie jaką ma klatę!
paker z niego.
ale szyja NO COMENT.
a to dlatego, że był źle zajeżdżony
i nawet mega silny, dorosły facet nie mógł go zebrać, ani utrzymać na czarnej?
także szyjką ani troszkę nie pracował..
chyba, że na skokach.
pamiętam nasze ostatnie skoki jak się bał błękitnego płotka i skoczył jakby 120 stało,
a ja się nie zabrałam.
a później nad tą przeszkodą O DZIWO składał nóżki
to były czasy...
tęsknię za nim.