Dla odmiany mój kot :)
Jak poukładać sobie życie, aby ciągle nie myśleć o ewakuacji z niego.
Siedzę w takim bigosie uczelnianym, że aż śmiać mi się chcę,
ale w sumie to płaczę już z tego wszystkiego.
Maltretuję sama siebie tak jak kiedyś w simsach moich simów.