Z Moim Serduchem! < 33
Kolejne Relaksowe ;D
________________
Bo każdy ma chwile załamania... Bo gdy się dowiadujemy o czymś co wywołuje w Nas strach... Ogromny strach, który Nas paraliżuje... I nie umiemy się na niczym innym skupić, pozostaje tylko płacz.... Płacz, który jest tak szczery, że aż żałosny... Płacz jest oznaką słabości... Ale kto powiedział, że słabość zawsze musi oznaczać coś godne go pogardy? W takich sytuacjach nagle zdajemy sobie sprawę z tego, że nic nie trwa wiecznie....I w takich wypadkach dostrzegamy też to, że problemy, które niegdyś były dla Nas czymś co Nas powoli dobijało, niszczyło Naszą psychikę, teraz wydaje się zupełnie błache...Zupełnie nieważne w świetle naszych dzisiejszych problemów... A gdy dają o sobie znać stwierdzamy powoli, że są one dla Nas bardziej rozrywką niż problemem.... Bo prawdziwe problemy wiszą nad Nami i wchodzą w każdą Naszą myśl... Niczym kat. I właśnie w takich chwilach potrzebni są przyjaciele... Ci, którzy przytulą, pocieszą, albo po prosstu pozwolą się wypłakać na ich ramieniu...I tak naprawdę to jest najlepszy lek na Nasze rany.... I nawet to, że ktoś ma wyrzuty sumienia o to, na co praktycznie nie ma wpływu, jest cholernie podbudowujące ... Bo wiemy wtedy, że ta osoba chce być z Nami w tych jakże trudnych chwilach... Tylko po prostu nie może robić to w takim stopniu jakby chciała... Ale w takich trudnych chwilach potrzebny jest również ktoś, kto potrafi Nam pokazać, że ludzie są w gorszych sytuacjach... I żyją... Historii ludźkich jest tyle ile samych ludzi... Każdy w swoim życiu przeżywa jakieś katastrofy.. Czy to małe czy duże.. Ale nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej... Rozmowa o tym jest bardzo potrzebna w takich chwilach... BO wtedy rodzi się w Nas myśl o tym, że trzeba żyć dalej... I sprawić, aby pomóc w rozwiązaniu problemu...
Żyć nadzieją! Tak...nadzieja jest czymś co sprawia, że problem staje się mniej przerażający ... Trzeba się przyzwyczaić do Niego i żyć nadzieją...!
I właśnie to postanawiam robić...! Bo to nie jest jeszcze wyrookiem...
Dziękuję Tobie, za to, że mogłam przyjść i się wypłakać... Że wysłuchałaś mnie... Pocieszyłaś...Że byłaś! Bo gdyby Cię nie było, nire wiem co bym zrobiłą...
Dziękuję Tobie za wsparcie i wysłuchanie... Wiem, że chciałabyś być przy mnie cały czas... W każdej złej i dobrej chwili...W każdej sekundzie mojego smutku... Ale... To raczje nie realne... Ale pamiętaj, że zawsze to wszystko robisz na miarę Naszych możliwości... I to się liczy!
Tobię dziękuję również za wysłuchanie, za to, że powtarzasz mi, żę przecież to nie jest jeszcze pewne! Za pocieszenie i wgl... ZA to, że potrafisz do każdej sytuacji dobrać odpowiednie słowa ...
I Tobie też dziękuję... Za zainteresowanie... Mam nadzieję, że jnie urwie się Nam kontakt..! Boi uwielbiam Cię! I te odpały! ;)
A Tobie dziękuję za rozmowe... ZA to, że dzięki Tobie doszło do mnie, że są historie, przy ktorej moja jest jeszcze łagodna...Za pokazanie mi jaką ludzie potrafią mieć siłę wewnętrzną... Za to, że mogę Ci ufać... Pomimo Naszej niezbyt długiej znajomości..
Użytkownik koniecx
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.