Zyza-człowiek, który przypomniał mi dzisiaj swoim zachowaniem stare-dobre czasy
takie kiedy zapieprz w stajni równał się z rygorem, kiedy jeździło się milion koni w ciągu dnia i za nie jazdy dostawało się w łep ;D
hmmm... nawet mi serce mocniej zabiło, kiedy patrząc na to jak radzi sobie z bardzo zbuntowanym stającym dęba i walącym z krzyża kucajem przypomniały mi się czasy kiedy to była norma, kuuurde trochę podziw, zdziwienie i oby tak dalej bo może wtedy wezmę się za siebie i za Was przy okazji z tej bardziej rygorystycznej strony z konsekwencjami i zjebkami ;) a brakuje mi tego ;p ;D
takie gromkie brava dla Zyzaka za przypomnienie akcji sprzed kilku lat, kuźwa, podobalo mi się <3
Zyzak dzięki za banana na ryju ;DDD
łuuuuhuł, coraz więcej TAKICH sobót poproszę i od dziś zacznę CHYBA brac przykład z małego "miszcza" ;D
oby to wszystko nie było chwilowe tak z mojej jak i z Waszej strony ;)
I LIKE IT!!! <3
pozdrawiam Zuzannę <3 Zyzę <3 i Kachę <3