Obóz RMH z p. Jakubem Ciemnoczołwoskim, jazda na coredo z zawiązanymi oczami.
To było niesamowite przeżycie,jedno z moich ciekawszych doświadczeń jeździeckich.
Wydawałoby się,że jazda bez patrzenia nie jest taka trudna.Jednak zobowiązuje nas do całkowitemu zaufania koniowi,powierzenia mu się,jednocześni bez utraty pewności siebie.
Poza blokadami psychicznymi nie pomagał szalejący błędnik,co wiązało się z chwilowymi utratami równowagi.
Co ciekawe,kiedy skupiałam się na swoim dosiadzie itp. mój błędnik od razu dawał się we znaki,natomiast gdy odpłynęłam myślami i pozwoliłam po prostu się nieść,problem z równowagą natychmiast znikał,a w jego miejsce pojawiało się rozluźnienie zarówno u mnie jak u konia.
Wspaniałym ćwiczeniem było także rozpoznawanie,którą z nóg koń stawia w danym momencie oraz skoki z zamkniętymi oczyma. Poszerzyło ono naszą świadomość ciała konia ale i własnego.
Polecam każdemu tą formę jazdy. Jeśli nie mamy do tego warunków (ogrodzony plac,a najlepiej roundpen) możemy poprosić kogoś o wzięcie na lonżę.
Pierwszy w Polsce filmowy portal szkoleniowy,polecam! :)