cóż za okropny dzień!
pogody komentować nie będę...
pani B tym bardziej... ;/
jebnięta suka!
i tyle...
Jutro ostatni dzień...
Właśnie wstałam...
a przede mną:
nauka na spr z maty o.O
nauka na spr z niemca o.O
test czytania z polaka o.O
i milion zadań maturalnych z 'ukochanej' fizyki o.O
ludzie litości!!!!!!!!!!!!
Pocieszam się tylko myślą, że o ile przeżyję jutrzejszy dzień to po lekcjach śmigam z laskami ze zdjęcia do kina ^_^ jejeje :D w końcu trzeba uczcić kilka dni wolnego od budy, nie? :PP
Do konia w czwartek dopiero...
poproszę o ładną pogodę na jutro żeby Ol mógł wsiąść na Łaciatego, o! ;)
uciekam do zeszytów...
brrrr.....