Jakieś stare zdjęcie Liny z Zabajki.
Dzisiaj pierwsza od ok. 7 miesięcy jazda, na Linie w Zabajce. Lekki teren stępo-kłusowy, ale po takiej przerwie wskazany, a poza tym w terenie to już wieki nie byłam :)
Kobyłka fajna, mięśnie trochę rozruszane, mogę szykować się na kolejną jazdę ;)
Na końcu jazdy moczenie nóg w stawie (końskich, aczkolwiek w przypadku jednej osoby jak się okazało się, że nie tylko końskich, bo M-Łindi (kucynka) wymyśliła sobie wytarzanie się w stawie razem z jeźdźcem).