Wybita z rytmu...;c
Totalny brak chęci do działania ...
Teraz nic nie skrobnę ;x
Mam dość tej chorej zabawy... widzę jak na dłoni,że jest do d**y i staram się to załagodzić,ale Ty i tak masz na to wyjebane i nie robisz nic w tym kierunku aby było lepiej..Dlaczego tylko ja mam się starać? Dlaczego za każdym razem to ja mam Cię pocieszać? Ulewa mi się tymi dennymi rozmowami.. Wiem,że masz do mnie żal,ale nie moge się doczekać aż mi to powiesz wtedy wszystko rozwiązało by się samo..I to Twoje przekonanie o tym,że....ehh nigdy tak nie było,nie jest i nie będzie... zazdrość prowadzi do nikąd...