Ceny Benzyny
Ceny benzyny są skandaliczne. Obecna cena litra benzyny bezołowiowej 95 na pobliskiej stacji to 5:15zł. Co się składa na tę kwotę? Vat - 0,96 ; opłata paliwowa - 0,10 ; podatek akcyzowy - 1,56 ; marża sprzedawcy - 0,06 a na szarym końcu cena paliwa w rafinerii - 2,47. Rząd ma możliwość obniżenia ceny paliwa, ale nie robi tego, kupuje kolejne fury a raczej paliwożerne smoki za rządowe pieniądze, w końcu limuzyna która ma 3-4 lata to rzęch którym Premier nie może się poruszać.
Jaki z tego wniosek? Że ponad połowa ceny paliwa jaka jest na stacji benzynowej to podatki i różnego rodzaju opłaty. A teraz rząd uważa, że podnosząc podatki polepsza stan finansowy państwa... otóż jest inaczej, ponieważ ludzie mniej jeżdżą, robią to tylko wtedy kiedy muszą. Firmy transportowe podnoszą ceny swoich produktów ponieważ koszty paliwa ukrywają w marży. załóżmy że cena benzyny była by niższa o 1zł, na dłuższą metę przyniosło by to rozruszanie gospodarki, ponieważ ludzie mieli by więcej paliwa za tę samą kwotę, dzięki czemu więcej by jeździli, przedsiębiorstwa nie musiały by podnosić ceny produktów, aby zwrócić koszty poniesione przez transport towaru.
Oczywiście cena paliwa w dużej mierze zależy od cen ropy. Jednak obecnie nie mają one zbyt dużego przekładu. Ropa najwyższą swoją cenę osiągnęła w lipcu 2008 gdy kosztowała 147 USD cena litra benzyny osiągnęła poziom 4,71zł. Natomiast w lutym 2008 cena litra benzyny osiągała poziom 3,96zł. Obecnie cena ropy oscyluje w granicach 105-115 USD za baryłkę a cena litra benzyny to aż 5,15zł. Jak to jest, że nasi wschodni sąsiedzi są w stanie obniżyć cenę paliwa jednym machnięciem zaczarowanej różdżki Dmitrija Miedwiediewa a u nas w Polsce się nie da?
Rząd chyba nie zauważył, że podatnicy składają się na ich benzynę w służbowych limuzynach a sami podatnicy niedługo będą musieli chyba sikać do baku.
Teraz kierowcy ratują się jeszcze instalacjami gazowymi. Jednak i to niedługo spotka się z batem na kark przedsiębiorczych polaków. Jedna ze zmian polega na podniesieniu stawki akcyzy za LPG z 695zł za tysiąc kilogramów do 1,1 tys. zł. Ma to dać budżetowi 700mln rocznie. Może dać niestety mniej, ponieważ ludzie mając znowu wydać więcej za przejechanie 100km zaczną wycinać w podłodze dziury na nogi i już nie długo na drogach będziemy widzieć auta niczym z Flinestonesów.
Od 1 maja zniknęły ulgi w podatku akcyzowym z tytułu dodawania biokomponentów do paliw. Spowoduje to wzrost cen detalicznych. Oczywiście wyższy VAT to również wyższa cena paliw, do tego jeszcze wyższa opłata paliwowa. Teraz wzrost paliw jest odczuwalny podwójnie, najpierw gdy nalewamy je do baku, a później gdy przedsiębiorcy zrekompensują sobie to kojenym wzrostem cen towarów i usług.
Teraz w ciągu ostatnich kilku dni, mimo zauważalnego wzrostu ceny baryłki ropy, ceny benzyny w polsce spadają. Czyżby podprogowa kampania wyborcza?