photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 SIERPNIA 2011

PO zwolennikiem dilerów

Nie jestem fanem narkomanii, ale nasz "kochany" rząd PO jest wyraźnie zwolennikiem karteli narkotykowych. W czasie gdy "liberalny rząd PO" odwracał uwagę mediów oraz opinii publicznej zajmując się "skandaliczną" sprawą dopalaczy odwracając uwagę działaniami mającymi na celu podniesienie akcyzy na paliwo oraz podniesienie podatku vat z 22 na 23%.  

Krótko mówiąc... "dopalacze" były "be" bo nie były opodatkowane tak jak alkohol, papierosy czy nawet suplementy diety a nagonka dotycząca dzieci które trafiły do szpitali otrute dopalaczami nie porównywały ile osób również nieletnich trafia do szpitala na na izby wytrzeźwień z powodu zatrucia alkoholowego, w końcu alkohol jest "cacy" bo jest objęty akcyzą. A tak pozatym... dopalacze były jedynie substancjami KOLEKCJONERSKIMI, więc z zasady nie powinny być spożywane.

Niektóre substancje chemiczne zawarte w lekach bez recepty cieszą się dużym zainteresowaniem miłośników "mocnych wrażeń". Środki te, same w sobie, lub po niewielkim modyfikacji chemicznej bywają używane jako substancje psychoaktywne. Najczęściej dotyczy to leków zawierających pseudo efedrynę (Sudafed, Acatar Acti- Tabs, Modafem, Ibuprom Zatoki, Ibuprom Extra i kilka innych) Leki te pomagają w leczeniu kataru, jednak po niewielkiej przeróbce uzyskuje się z nich bardzo niebezpieczną substancję pobudzającą, euforyzującą i przyspieszającą akcję serca, podobną w działaniu do amfetaminy. Także jeżeli kupujesz 60 opakowani Ibupromu Zatoki dla całej kompanii wojska, to farmaceuta może nie sprzedać takiej ilości, jeżeli ma podejrzenia, że zostaną takie środki użyte w celach niemedycznych, na "szczęście" farmaceuci z tego prawa zazwyczaj nie korzystają. Jeszcze jak byłem w gimnazjum nauczyciel wychowania fizycznego doradzali, abyśmy łykali "syrop na kaszel" to będziemy mieć lepsze wyniki.

Podobnie sprawa się ma w przypadku takich leków jak Accodin, zdarza się, że pewne osoby używają tych środków jako legalnych substancji halucynogennych. Jest to bardzo groźne ponieważ szybko i nieodwracalnie niszczą wątrobę. 
W wielu zakamarkach internetu można znaleźć ogłoszenia sprzedających leki które są oficjalnie dostępne na receptę. Dzięki czemu mogą je nabyć osoby zupełnie niepowołane do ich spożycia. 

Sanepidy dostały nowe uprawnienia a od grudnia 2010 zaczęły współpracować z Krajowym Biurem ds. Narkomanii, policją, Strażą Graniczną i prokuraturą. Podejrzane substancje będą badane w akredytowanych laboratoriach. 

Obecnie sanepidy mogą na 18 miesięcy zarekwirować towar, jeśli będzie podejrzenie, że zawiera substancje szkodliwe dla życia lub zdrowia. Mogą również na 3 miesiące zamknąć sklep lub hurtownię, w których przeprowadzana jest kontrola. 

Substancje szkodliwe dla zdrowia? 
Alkohol - 23000 ofiar rocznie - legalne,  szkodliwy dla zdrowia i życia (począwszy od marskości wątroby, kończąc na śmiertelnej dawce alkoholu we krwi jak wiadomo osiągalna nawet dla przeciętnego użytkownika, nie wspominając o pijanych kierowcach którzy są zagrożeniem dla życia lub zdrowia również dla innych kierowców)

Papierosy - 8000 ofiar rocznie - legalne, szkodliwe dla zdrowia i życia (począwszy od raka płuc, raka krtani, kończąc na zatruwaniu osób postronnych)

Marihuana - 0 ofiar rocznie - nielegalne

Wszelkiego rodzaju chemia służąca do czyszczenia, przepychania rur, rozpuszczalniki, lakiery szkodliwe dla życia lub zdrowia.  Prziecież wiadomo, że ludzie wąchają "klej". 
Wszelkie leki bez recepty mają składniki które w zbyt dużych dawkach są szkodliwe dla życia lub zdrowia. Za czasów "dopalaczy" można było pójść do sklepu, nabyć u sprzedawcy który wie co sprzedaje, środek który da mi konkretny efekt, który ma swoje odzwierciedlenie w środku nielegalnym, którego składnikami były substancje legalne tylko, że liberalny rząd PO nie mógł pobierać akcyzy a firmy dystrybuujące te środki w swój przebiegły sposób pokazywały tylko środkowy palec w stronę rządu żerując na głupszych od siebie. Szkoda, że po raz kolejny przedsiębiorczość została ukarana. 

Czy tylko mnie się wydaje, że "liberalny (nie)rząd PO" przeprowadził skuteczną nagonkę na przedsiębiorców i zamiast zdepenalizować fakt upajania się środkami postanowił wprowadzić ustawy które są egzekwowane jedynie wobec jednego typu środków. Przecież według ustawy którą wprowadzono, sanepid powinien zamknąć wszystkie sklepy z chemią, wszelkie kioski, stacje benzynowe i sklepy spożywcze w których sprzedaje się alkohol. 

Jakim prawem rząd ma zamiar ingerować w to, co ja chcę na własną odpowiedzialność spożyć?
Równie dobrze, można by zakazać posiadania noży, bo przecież mogę kogoś zabić, albo zakaz posiadania kanistra z benzyną i zapałek, bo przecież mogę kogoś podpalić. Już nie mówię o swoim bezpieczeństwie, ale o bezpieczeństwie i zdrowiu osób które mnie otaczają. Rząd się tym nie interesuje? Nie obchodzi go bezpieczeństwo obywateli? 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika kongston.

Informacje o kongston


Inni zdjęcia: Oddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24