Aneto :) Więc przypuśćmy. Jeżeli osoba winna oszustwa i kradzieży rzekłaby sędziemu: "Wysoki Sądzie. Wiem,że nie jestem dobrym człowiekiem. Przepraszam za to, że oszukiwałem i okradałem w życiu. Postaram się być lepszym. Mam nadzieję, że Sędzia mi wybaczy."- to wtedy Sędzia spojrzy na Ciebie i powie: "Rozumiem Cię, ale nie ma to nic wspólnego z Twoją sprawą. Złamałeś Prawo. To, co uczyniłeś jest bardzo poważne. To miłe, że chcesz od dziś czynić dobrze i stać się lepszym człowiekiem, jednak wymierzone zostało już Tobie dożywocie i za chwile zostaniesz skierowany prosto do więzienia". Tak naprawdę - Twoja próba przekupstwa dobrymi uczynkami jest zniewagą dla sprawiedliwości Sędziego. Więc jeżeli przytrafiło Ci się kiedyś kogoś okłamać albo okraść, to zostałaś już sprawiedliwie osądzona, a po śmierci, czeka Cię skierowanie na wyrok więzienia. Jednak w Twojej sprawie, stało się coś niesamowitego. Pewien mężczyzna, którego osobiście nie znasz i całkowicie olewasz; wszedł do sali sądowej, opłacił DŁUG ZA TWOJĄ KARĘ i mówi Tobie: "Oddaje całe swoje życie, aby zapłacić karę ZA CIEBIE". Wtedy sędzia mówi TOBIE: "TWOJA kara została spłacona, żądania prawa zostały wypełnione, one już nad Tobą nie ciążą. Stałaś się wolnym człowiekiem, ponieważ ten mężczyzna - ZAPŁACIŁ TWOJĄ KARĘ" - Co byś wtedy czuła? Byłabyś wdzięczna? Czy powiedziałabyś temu człowiekowi, który oddał za Ciebie CAŁE swoje życie: "Dziękuję"?
10/04/2014 21:35:40