W moim życiu dużo się zmieniło. I doszedłem do wniosku, że chyba zacznę na nowo prowadzić tę stronę...bo jest takim moim jedynym "pamiętnikiem".
W życiu nie jest nic pewnego...nie jest pewne dzisiaj, bo żyjemy tu i teraz, przeżywamy każdą chwilę i podejmujemy decyzje w ułamku sekundy, czasami okazującymi się fatalnymi decyzjami.
Pewne jest tylko to, co przeżyliśmy - czyli przeszłość, ułamek sekundy za nami i za podjętą decyzją... Wybrałem dzisiejszy dzień do pisania tego posta, ponieważ chciałem go napisać w czystości fizycznej i intelektualnej...
wolny od problemów fizycznych, psychicznych, czy jakiś innych "dopalaczowych" znanych i łatwo dostępnych w dzisiejszych czasach...
Kiedyś myślałem, że upadłem na dno...nie, to nie prawda. To ostatnio dopadłem dno.
Odebrano mi najważniejszą osobę...
nie wiem kto odebrał...może Bóg, może 'karma', może ja sam sobie, a może ta osoba sama chciała nie być z tak toksyczną osobą jak ja...
nie wiem...
w sumie nie ważne w tym momencie...
Było tak źle, że nikomu nie życzę (nawet największemu wrogowi) tak się czuć i to przeżyć...
Ale każdemu życzę, żeby przeżył to co ja...
szczęście, miłość (prawdziwą!) i uśmiech każdego dnia.
do sedna.
Nie potrafi człowiek żyć bez tej osoby.
Ona jest wszędzie...we wspomnieniach, myślach, snach...może ONA tego nie ma... ale ja tak.
Przez cały YEBANY czas.
I dwie rzeczy mnie bolą...
...wszystko, co przeżyłem w życiu to było zawsze "ale", wytłumaczanie się i tak dalej...może kwestia usprawiedliwiania się...? tutaj, w tym przypadku tak nie ma...raczej bronię tej osoby...nawet mojej rodzonej się ostro dostało za ubliżanie, gdzie to nikogo nie była wina - tylko i wyłącznie moja, co zrobiłem...
Na dno się stoczyłem,
psychicznie się totalnie zniszczyłem,
nie mogłem myśleć i funkcjonować,
moje serce powinna ONA defibrylować,
wcześniej zniszczyłem się fizycznie,
moje serce zamierało energicznie...
Po prostu wiedziałem, że życie bez niej nie ma sensu...
...teraz wiem, że życie ma sens...
Jakiś na pewno...
...ale bez niej na pewno te życie nie będzie nazywane "życiem" , tylko 'przeżywaniem'...
Gdy wylądowałem w szpitalu, dostrzegłem, że żadna osoba nam na świecie nie pomoże...
...żadna.
Żadna osoba nie pomoże, która nie przeżyłaby tego samego lub chociaż co najmniej przypominającego ten stan...
...a tych osób jest bardzo mało...
bo mało co kto przeżył takie uczucie..
zazwyczaj ludzie są dla dzieci, z obowiązków, dla kredytu czy z oczekiwań innych...
...my byliśmy DLA SIEBIE...
po prostu...
DLA SIEBIE!
ja wiem tylko jedno...
NIGDY nie pokocham, nie zaakceptuje i nigdy nie będę miał takiego przyjaciela, kochanki, kumpla, a co najważniejsze osoby, którą kocham nad życie...
i oddałbym za nią życie...!
smutek, żal, wściekłość, oskarżanie Boga i losu, nienawiść do rzeczywistości za takie życie...
...a może to moje fatum...
jeżeli ona mnie nie chce, to może nie powinienem się narzucac?...
a może ilość moich błędów, nieprawidłowości i wad ją powalił na łopatki...
i zamiast mnie kochać...
ma mnie gdzieś...
albo nienawidzi...?
Bardzo ubolewam.
Teraz jeżdzę, robię zdjęcia, próbuję się skleić 'sam'...
SZCZĘŚCIA I MIŁOŚCI WSZYSTKIM!
SZCZEROŚCI I WYTRWAŁOŚCI!
i jeżeli potrzebujecie pomocy, rozmowy....
odezwijcie się do mnie.
bo wiem jak to jest potrzebne...
pomogę, wysłucham jak tylko umiem.
Obiecuję.
Pozdrawiam.
Do następnego.
A jeżeli TY to kiedyś przeczytasz...
to wiedz jedno...
Kocham Cię nade wszystko. Przepraszam i szanuję. i czekam...
...bo tylko to co mi pozostało to czekanie i nadzieja - jedyna rzecz, której nigdy nie stracę....
NADZIEJA...że odezwiesz się w końcu i spotkasz się ze mną...
....bo każda chwila z Tobą jest dla mnie jak opatrunek na ranę...
....sekunda z Tobą jest dla mnie jak przynajmniej jeden dzień szczęśliwy, kiedy widziałem Ciebie na codzień... :)
NIGDY nie mówie NIGDY...
NIGDY nie OBIECUJĘ czegoś czego nie mogę...
....ale na zokończenie powiem jedno...
NIGDY nie będę kochał kogoś innego...
...i zawsze OBIECUJĘ, że będę czekać...
...na Ciebie!...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
zdjęcie robione dzisiaj gdzieś w lesie na podlasiu...
to tyle.
zdjęcie w gorszej jakości, bo orginalnie miało 18 MB a photoblog przyjmuje max 5 MB