Krakowska Złota Jesień.
Dziś już nie jest tak kolorowo, wręcz szaro i ponuro. Wracając z uczelni przemokłam do szpiku, mam nadzieję, że choróbsko nie wróci.
Próbuję ostatnio swoich sił z Mapą Myśli, muszę przyznać, że to naprawdę fajna sprawa, osobiście polecam.
Dzięki temu może do listopada wyrobię się z zaległościami.