Od dłuższego czasu zastnawiałem się.
Dlaczego nie tęsknie za Dziadkiem?
Dlaczego nie potrafię o nim myśleć?
Czy jestem aż takim chujem?
Otóż nie.
Wszystko przyszło samo jak to zwykle bywa.
Z czym Kojarzył mi się dziadek.
Długie wypady do lasu na grzyby. Pogawędki za stodołą.
I gdy pomyślałem o konkretnej sytuacji.
O tym jaki on był. Jak Fajnie spędzało się z nim czas w lesie.
Zatęskniłem.
Pomyśleć jak bardzo poruszyć może człowieka samo spojrzenie na własny talerz na którym wyłożono obiad.
Co na obiad?
W takich chwilach dociera. Prosta myśl .
Świat Przemija.