Chyba nie lubię tego zdjęcia.
Skaleczyłam się wczoraj w palec, zalałam pół sklepu krwią i chusteczkami.
Wszystko dlatego, że telefon milczy.
I pewnie będzie milczeć.
Tylko ja głupia uczepiłam się nadziei jak rzep i nie chcę puścić.
A powinnam.
Wracam do PLL, bo co w sumie mogę zrobić?