Grashka po raz trzeci.
Jadę do Warszawy.
Nie wiem, co będę tam robić, nie jestem przygotowana na nic oprócz zacieśniania więzi rodzinnych.
Nie chcę. Naprawdę, nie tak się postępuje z introwertykiem.
Nie raz tłumaczyłam, że nic na siłę.
Nikt nie lubi niczego na siłę, nie wpędzajcie też mnie w to.
Przeżywam moje życiowe SoA.
A cytuję w głowie "Hart of Dixie":
"Jeśli Twoje życie nie odpowiada Twojemu wyobrażeniu o nim, to zmień albo życie, albo wyobrażenie."