Znów Grashkowe.
Nienawidzę początków.
Z dwojga złego wolę koniec końców.
Bo początek to nadzieja.
A na koniec możesz już przestać udawać, że ją masz i przejść do następnego kroku.
Możesz się przestać oszukiwać.
Nieważne, czy trwa to od kilku lat, czy od piątku do wtorku, schemat zawsze jest ten sam.
Nienawidzę początków.