No to już przeprowadzona.
Prace w koncu znalazłam i mam tak wyjebana szefowa,że normalnie to jest nie mozliwe:D.
Teraz juz wiem,co to jest nie miec czasu na nic,ale w cale mi to nie przeszkadza,wrecz przeciwnie :).
Ucze sie wreszcie tego felernego angielskiego :D i calkiem niezle mi to idzie,w koncu trzeba umiec sie komunikowac.
Jutro przed robota roznosze ulotki,na 9:30 do pracy do 19..szkoda bo Przemek jutro przyjezdza i juz sie doczekać nie moge :):**
W sobote GNWP i miedzy innymi Analogsi i eye for an eye :)
no to do kiedyś.
Spadam na ekipe z New Jersy
Tesknie za wami łajdaki,z osw,brzeszcz,bielska itp :(:((