Żyjemy, umieramy tacy sami do granic z planami, Ich wartość jest ważna, dopóki je mamy. Czasem słowami się chcemy odchamić, Nerwy szargają ból, boli jak przedtem, Z braku kontroli chlejemy, zmieniając miejsce. Już tylko my i nic więcej, skazani na siebie, W drodze na szczyt z pamięcią nędzy i nędzę wdychamy..
http://www.youtube.com/watch?v=ob8oBZOo6rU&list=RD03-PJ10-qwvcc