Siemandero!
Dzień jak codzień- wiecznie coś do roboty. W niedziele, także marne szanse na większy odpoczynek psychiczny jak i fizyczny za to robótka w postaci jechania do krawców, pakowania towaru po brzegi do auta, wracanie, rozpakowywanie, rozkładanie na sklepie. Człowiek nawet czasu nie ma spotkać się ze znajomymi, napić się, pogadać (hehe). Taki tryb życia będę jeszcze obierał przez rok, później wyjazd z tej Polski bo jakby nie patrzeć i nie zważać na ciągłe zajęcia (które mi osobiście dużo korzyści jakoś nie dają) to śmierdzi bezrobociem. Jeżeli chodzi ogólnie co tam u mnie? Nic, kompletnie nic nowego- dalej desperacko poszukuje żony(haha)
Pozdrawiam wszystkich pis joł- Bóg ma was w opiece. :D
https://www.youtube.com/watch?v=ryRIeYuMKO8 Ś.P Bolec ale jego rap wiecznie będzie żył. :)