change

Z badań ważniaków z Harwardu wynika mniej więcej i w wielkim skrócie tyle, że jeżeli jesteś nieszczęśliwym człowiekiem, to Twoja wina. Za dużo osób liczy na szczęście, jakiś zbieg okoliczności i miłość jak z komedii romantycznej siedząc właśnie przed telewizorem i wpierdzielając wszystko co jest pod ręką. A tzw zbieg okoliczności to tylko 10 % naszego szczęścia. Aż 50 % to uwarunkowania genetyczne i 40 % to nasze własne starania.

Tak więc ja mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa, bo próbuje jak najmocniej wykorzystać to 40 %. Na resztę nie mam wpływu, więc olewam. Chociaż nie ukrywam że często zatapiam się w marzeniach o inteligentnym księciu na białym koniu. Codziennie rano wychodzę z domu z uśmiechem na twarzy myśląc, że to może dziś znajdę miłość swojego życia, czy chociaż przyjaciela na całe życie. Codziennie staram się zrobić sobie jakiś prezent. Czytam wiersze Wojaczka lub dobrą książkę ( dziś kończę Pianistkę Elfriede Jelinek baaaardzo polecam, dawno nic mnie tak nie wciągnęło). Obraziłam się także na tramwaje, nie stoję w korkach, nie denerwuję się stojąc w wielkim ścisku, że nie zdążę na uczelnię bo& jeżdżę rowerem, przez park Sołacki, koło jeziorka i wodospadu. Codziennie też coś planuję, codziennie pojawiają się w mojej głowie nowe marzenia- do spełnienia. Kiedyś napisałam na tym fotoblogu, że będę studiować prawo. Prawie nikt w to nie wierzył. Studiuję. Teraz napiszę, że wiem, kim chcę być w przyszłości. I nie chodzi tu o zawód. Chcę być podróżnikiem, chcę by mój pokój był pełen pamiątek z podróży i herbat i kaw  z całego świata. I chcę być szczęśliwa. Oj, dawno mnie tu nie było.

http://www.youtube.com/watch?v=NVk4vENObiI