poszlam w masce zawinięta w peleryne ciemną
z oczami zwężonymi
w migocące sierpy
szczęście mnie nie poznało
i tańczyło ze mną
nie wiedząc że to ja jestem
ja której nie cierpi
los też mnie nie poznał
i pomyślał sobie
czemu nie mam dogodzić
tej obcej osobie
rok 1927