Optymistycznie:)

Dzisiejszy dzien chyba mi opowiadal. Poranna pobudka, lekcje od 7.10.. szczyt moich marzen. Lista ocen, rewelacyjnie! Moze nie wszystkie mi odpowiadaja, ale co czlowieku poradzisz? Moglas wczesniej sie starac, teraz nie rob sobie wyrzutow, bo nic to nie zmieni :)!. Po szkole monotonna droga do domu. Spacer pod V, zabrac kogo trzeba i droga do domciu. Daleko, ale milo. Nauka. Trzeba sie przylizyc.. nie oszukujmy sie i tak wyszlam. Pewnie bede zalowala, ale coz. Decyzja zapadla. Zimno. Pogoda nieciekawa, ale mogli byc gorzej. Dolek? Podobno ja popadam w depresje, a teraz wychodzi na to, ze podjelam sie bycia osobistym psychologiem. Plany? Przezyc do jutra. On? Dzisiaj nie zapukal do mojego zycia. Przechodzil gdzies obok, mignal mi, przypomnielu mi i nim ale odszedl. Dzisiaj go nie ma. Dzisiaj jest milo i wesolo. Przyjaciele? Jedni maja jedne klopoty, inni drugie. Nie bede im przeszkadzala. Sa, ale jakby ich nie bylo. Wroca. Jeszcze bede im potrzebna. Wiem to i znam swoja wartosc. Mykam, trzeba czynic pozory i zabrac psa na spacer. Kochany kundelek *.*. Zycze wszystkim powodzenia! Pamietajcie, piatek juz niedlugo <3