Nie wiem co się ze mną dzieje... Może to te hormony jak powiedziała Syliwa xd Wiem jedno. Kocham go nad życie... Już bardzo długo. I to uczucie nie daje za wygraną... Nadal siedzi mi w sercu i w głowie. Wiem, że nie będę go kochać zawsze...
Ale najwidoczniej bardzo długo. Może to ta nastoletnia miłość? Bardzo prawdopodobne. Tylko to mnie zaczyna męczyć po woli...
Ale serca nie oszukam, prawda?
+ Weekend