Wczoraj dotarło do mnie, że czegoś tak bardzo mi brakuje w tym roku.. Czegoś, co było obecne przez ostatnie dwa lata, a teraz nie ma na to czasu, nie ma nawet okazji.. I gdybym tylko mogła, gdybym nie miała matury za dwa miesiące, rzuciłabym te wszystkie repetytoria, gregi i nie gregi i jak na skrzydłach pobiegła do mojego ukochanego biura. Przywitała się znowu z tymi fantastycznymi ludźmi i jeszcze raz zabrałabym się za ogranizację czegoś! Za niczym chyba tak bardzo nie tęsknie jak za tym comiesięcznym bieganiem do biura z pieniędzmi, listami, telefonami, mailami, różnymi ofertami, tymi "chwilami", które ciągnęły się na rozmowach w nieskończoność kiedy był pan Mariusz :)
Wybiorę się tam znowu, na pewno! Na pewno jeszcze nie jeden raz odwiedzę miejsce w którym stawiałam pierwsze kroki w czymś co od zawsze było moją największą pasją.
I ten plan chyba zajmie jedno z pierwszych miejsc na liście "po maturze", która zaczyna się robić coraz dłuższa.. :)
Chwilo trwaj, nie kończ się!
A jeśli juz musisz, to przynajmniej daj mi gwarancję, że wrócisz. Że minie ten najgorszy czas, minie tak szybciutko i znowu będzie tak wspaniale :*
Podobno szczęśliwi czasu nie liczą.. I dlatego nagle z 17.00 zrobiła się w Twoich ramionach 20.30 :)
18 MAJA 2015
27 KWIETNIA 2015
1 MARCA 2015
22 LUTEGO 2015
19 LUTEGO 2015
15 LUTEGO 2015
23 STYCZNIA 2015
15 STYCZNIA 2015
Wszystkie wpisy