Witam Panie
Dziękuje Wam za słowa wsparcia. Czytając wasze komentarze popłakałam się.
Macie rację, muszę dac radę, walczyc i spelnic swoje marzenia.
Dzisiejszy bilans bardzo slabiutki. Poraz kolejny wpadlam w dzika rozpacz. Mam tą niekonfortową sytuację, że pracuje w butiku i mam codzienny kontakt ze szczupłymi Paniami, dziewczynami a wkoło mnie mnostwo ubrac w które sie nie mieszczę no i lustro na każdym kroku. Dzis miałam cholernego doła w pracy. No i zamiast dac z siebie wszystko to zajadałam go.
Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.
Dopisane:
Poczytałam sobie wasze notki i komentarze i nabrałam energii do zycia i motywacji :)
Tak, więc powołuję Was na świadków mojej przysięgi ;)
Juz od dzis zacznę
6W
seria 50 brzuszków
i cwiczonka nóg na leżąco
No i może pokusze sie na mojeog orbitreka który stoi sobie w kącie ;p
I obiecajcie mi, że jeśli odpuszcza sobie to tak mnie zjedziecie, że odechce mi sie odpuszczania ok? ;p