Są takie osoby które mało znasz, a powiesz im więcej niż bliskim.
Taką osobą jest O. Piotr, każdy może do niego przyjść i porozmawiać.
Każdego z uwagą wysłucha i podpowie jaką drogę w życiu powinien wybrać. Może nie tyle powie co nakieruje Cię żebyś sam tą drogę wybrał.
To może teraz krótko jego historia, tyle co zapamiętałem jak mi opowiadał.
na początku był zwyczajnym chłopcem, lesz gdy w wieku ok. 12 lat poznał pewną paczkę znajomych zszedł na złą drogę, zaczęło się od piwka fajki później trzeba było coś lepszego. No to trawka. Gdy trawka nie wystarczała to brał tabsy, różne proszki aż w końcu strzykawki. musiał na to brać skąś kase jako nasto latek nie miał przecież żadnych dochodów, zaczął sprzedawać sprzęty domowe, później kraść itd. itp.
wciągnęło go to tak mocno że w wieku... nie pamiętam ile ale pamiętm że to było nie dużo po 19-nastce, posiadał największą plantację marichuany w południowo wschodniej części polski.
Miał wszystkiego w opór, lecz jak on to powiedział "wszystkiego było mu ciągle mało..."
Nagle pewnego dnia trafił do więzienia jego znajomi zebrali sięi obrzucali kamieniami więzienie żeby go odbić.
po tym zajściu minęło kilkanaście miesięcy, poszedł na spacer do lasu, każdego następnego dnia powtarzał tą czynność. Chodził tam po to aby rozmyślać nad swoim życiem, co dokonał, co zyskał, co stracił, co mógł zrobić.
i tak każdego dnia siedział w tym lesie, coraz dłużej i dłużej. Nagle gdy zobaczył się ze swoimi znajomymi powiedział im że chce wstąpić do zakonu. Oni wyśmiali go i zapytali jaki towar wziął, że ma takie odpały.
Zostawił wszystko, interesy, "znajomych", całe stare życie i wstąpił do zakonu kapucynów w Gorzowie Wlkp.
Jego wspaniała osoba na pewno zmieniłą nie jedno ludzkie życie.
To tyle na dzisiaj, dzisiajsza notka jest taka długa za to że wczoraj mnie nie było ;P
Istnieje pewna idea, która kiedyś spowoduje prawdziwą wojnę światową: że Bóg nie stworzył człowieka, jako konsumenta i producenta. Że środki potrzebne do życia nie są celem życia. Że żołądek nie powinien przerastać głowy. Że życie nie jest uzasadnione wyłącznie robieniem pieniędzy. Że człowiek żyje w czasie, by mieć czas i po to, by nie osiągnął danego celu nogami, zanim nie dojdzie tam sercem.
~Karl Kraus