Kolokwium ze statystyki poszło znośnie, prawdopodobnie zaliczymy. Po wszystkim uczciliśmy nasze trudy zabawą, lenistwem i oglądaniem filmów, było super.
Na zdjęciu jest jedyny budynek na Krakowskim Przedmieściu, który przetrwał wojnę.
A tymczasem - idę naprawiać komputer sąsiadowi.
Kocham Pu, jestem najszczęśliwszy na świecie!