[początek procesji z pochodniami upamiętniającej rocznicę Wiosny Ludów, najważniejsze święto narodowe Węgier]
Podoba mi się ten nieprzymuszony patriotyzm, ta chęć celebracji ważnych dla kraju dni, chęć empirycznego doświadczania świątecznej atmosfery, bycia w niej, odczuwania silniejszego niż zwykle związku z własną historią i narodem.
W Polsce coś takiego by się nie udało...