Zbyt dobra...

Ona- piękna,zabawna,inteligentna,wrażliwa,z dobrego domu,

będąca po przejściach z facetem sadystą którego kochała,

a on w zamian dal jej złamaną rekę i siniaki. Koniec miłości.

...
On- Huligan, kibic piłki nożnej, wielki kozak i dresiarz.

Zabawny,miły, arogancki,głośny,jak się okazuje zakochany po uszy w Niej.
Raczej brak poważnych związków.

...
Pokazał jej drugie oblicze.Ona żyje tą miłością,zafascynowana,

nie odrzuca jej 100 km które ma do niego,ani jego biedna sytuacja finansowa,

jeździ,pomaga mu,umila życie,podnosi na duchu,trzyma za rękę, jeździ na mecze,

zaraża się tą atmosferą,jego stylem.
Przekonuje:przy mnie jest inny. Jest kochany,jest słodki.

Nigdy by nikogo nie skrzywdził,ogarniam go.

Jestem tą jedyną dla niego.
Nigdy nikogo tak nie kochał.
Poznaję go. Mówi,ja bym jej niebo uchylił. Kobieta na życie.

Patrzę sceptycznie,ale pasują do siebie.
Epilog...
Ona tydzień w domu spędza płacząc,nie wychodzi,nie myje się, nie je,leży i patrzy w sufit.

Tęskni i kocha. Zerwała.

Był u niej w domu, upił się choć miał tego nie robić,obiecywał...

Podbił jej oko i uderzył w brzuch.Pełen zazdrości po pijaku,oskarżał o zdradę.
Kazała mu zniknąć. Wyprowadził go kolega.

...
Nie ma nagle miłości.

Choć zrobiłby dla niej wszystko,

nie pojawia się przed jej domem z kwiatami,płacząc czy przepraszając.

Jedyne na co się zdobywa to smsy pełne pretensji,że ona sobie wymyśliła,bo ON NIE PAMIĘTA BY TO ZROBIŁ.

Mam łzy w oczach,kocham Ją.