Kilka lat zastanawiałam się nad założeniem photobloga.. Nigdy nie bawił mnie fejm na tym punkcie. Jednak kobieta zmienną jest. 1 w nocy... Jutro praca i nerwy,powinnam już spać... W praktyce śpi on :) '....I tak spokojnie oddycha...'
Ogólnie gdybym miała podsumować swoje życie,byłabym z niego zadowolona... Nie można żałować,nawet tych złych rzeczy. Człowiek by zwariował!
Ale ostatni rok...w praktyce każdy dzień był beznadziejny, Nie liczę kryzysu w życiu,po którym zbierałam zęby z podłogi. Sądziłam że się pozbierałam- że przeżyłam ten nokaut, Ale to chyba-kurewsko-na-pewno przez ten nokaut ostatni rok był tylko pasmem zmartwień, pochopnych czynów i decyzji,które sprawiły że brnęłam w różne różniaste gówna. W zasadzie pierwszy raz od ponad roku czuję spokój w duszy. Martwi mnie trochę brak wspomnień,kiedyś codziennie myślałam o wszystkich ważnych dla mnie ludziach. Nie było godziny bez tego.W zasadzie nie było to miłe,tęskniłam w jakiś sposób. Czasem uśmiechając się,czasem hamując łzy.
Teraz,nieważne co, nie mam tego w głowie...żyję chwilą, kochając,będąc kochaną. Tylko w duszy pusto,pomimo radości jest dużo lęku o przyszłość. W głowie mam kawałek Hifi Bandy, ' pamięć odbiera ludziom Bóg za karę...'
Jeśli istnieje jakiś Bóg...mam u niego dług,bo wreszcie mogę spokojnie zasypiać.