http://www.youtube.com/watch?v=XrouS50j9fU&NR=1&feature=endscreen
Była wkurzona, że nie może spędzić czasu z koleżanką. On uporczywie chciał pobyć z nią sam na sam. Mimo, że widywali się codziennie w szkole,
brakowało mu takiego bycia Tylko z nią. Była zła wolała w tamtym momencie koleżankę, zdenerwowana zgodziła się. Powiedziała mu, że muszą porozmawiać, na poważnie.
Z koleżanką się pożegnała, poszli w ciche miejsce.
Nie chciał dla niej źle, właściwie on ją kochał tak prawdziwie. Niczego się nie spodziewał, do czasu
gdy ona powiedziała, że chce przerwy, mówiąc to czuła smutek, miała ochotę się rozpłakać, ale czuła, że to najlepsze rozwiązanie. Musi sobie wszystko przemyśleć.
On ją prosił, błagał by tego nie robiła, Była jego szcześciem, nie była zwykłą dziewczyną była niezwykła, pierwszą z którą zaplanował przyszłość. W jednej sekundzie
wszystko się zepsuło. Nie wiedział gdzie popełnił błąd, przecież tak się o nią troszczył, każdą chwile chciał spędzić z nią. Ona była dla niego zimna, dobrze o tym wiedziała i to ją bolało. Przecież to ona chciała to zakończyć te wszystkie wspólnie spędzone chwile, w jeden dzień chciała przekreślić. W głebi serca chciała mu wykrzyczeć, że go kocha, że chciałaby go przytulić i pocałować. Jednak ambicja wzieła w góre nic mu nie wspomiała, Po długiej rozmowie, zgodził się, zrobił to z bólem serca, przecież chciał by była szczęśliwa, jakoś się z tym pogodzi, kiedyś, może, ma nadzieje. Gdy się żegnała wtuliła się w niego i pocałowała na pożegnanie.
To nie był byle jaki pocałunek, on był ich ostatnim pocałunkiem. Choć on i ona tego nie chcieli, było w nim coś magicznego, wtulona nie chciała odchodzić, ale musiała przecież już za dużo bólu zadała sobie i mu.
Wróciła do domu nie miała siły na nic, poszła pod prysznic mimo, że była dopiero 17,00 położyła się z nadzieją, że o dzisiejszym dniu zapomni. Nie minęła godzina wstała i włączyła komputer, puściła ulubioną piosenkę, czytając opisy cholernie się rozkleiła. Jak małe dziecko nie wiedzące czego chce. Przypomniała sobie ich wspólne chwile, te wszystkie momenty wspólnie spędzone, które dały jej tyle szczęścia. Znów przelotna myśl by cofnąć to co dziś zrobiła, by po chwili znów stwierdzić, że to był najlepszy wybór. Zadaje sobie setki pytań dlaczego tak jest, zostaje znów sama z tysiącem myśli w głowie, mimo, że on się tak stara pisze, dzwoni i błaga, ona nie wymięka przecież dożyła do tego, miała plan. Nie może się teraz złamać, to by nie było częścią tego do czego dążyła. Gdy napisał do niej w nocy poczuła, że bardzo jej go brakuje i nie jest pewna czy postąpiła słusznie. Znów zaczęli o tym rozmawiać i znów to wszystko wraca.
Sama wie, że jest za słaba, że on zrobi z nią co chce, za bardzo jej na nim zależy mimo, że walczy by od niego się uwolnić. Jest coś takiego między nimi co ich łączy i czego nie da się przekreślić w jeden dzień.
14,12,2012