Nie chce mi sie jakoś dodawać zdjęć, nikt nie komentuje... :C
Ale i tak napiszę ;)
No więc wczoraj miałam jazdę na Gisi. Było fajnie, pomimo że galop trochę nie wychodził (tzn. zagalopowanie tak, ale utrzymanie nie ;c) i chyba 2 razy nie chciała skręcić. Nwm, może coś źle robiłam, ale normalnie się udawało. Trudno ;)
Przed jazdą poszłam na pastwisko klaczy dać Arcie marchewę, to jej dałam jedną ale ciągle za mną łaziła, prosiła i mnie smyrała pyszczkiem, to dałam jeszcze ;D
Po jeździe mogłyśmy zostać trochę, więc z koleżanką Kingą i Magdą (moją siostrą) siedziałyśmy z Gis w sadzie. Fajnie było :D Porobiłyśmy trochę zdjęć, które może potem wstawię i wszystkie łącznie z Giską jadłyśmy przepyszne jabłuszka :)
Papa :* i proszę, kliknijcie jak się komuś podoba albo cuś c:
rudaaa <3 <3