miłość? kim jesteś?

zastanawiąjąc się dogłębnie miłość można opisać na różne sposoby.

 miłość platoniczna- ktoś kogoś kocha a ten drugi tego nie odwzajemnia

 miłość przyjacielska- jest to miłość w której dwie soboy mogą na siebie ufać, są zawsze blisko siebie

 no i została nam miłość między dwojgiem ludzi. niektórzy twierdzą, że udany związek jest bez kłótni, jakich kolwiek sporów, jest IDEALNY. idelany.. no właśnie. to słowo jest strasznie przesadzone. a właśnie dzięki tym kłótniom związek się utrzymuje. nie ma idealnych ludzi, par, związków. nie ma idealnej MIŁOŚCI. no właśnie a jeżeli zapytamy czym jest miłość? to nie ma jednego wyrazu na określenie tego, tu można użyć dużo związków frazeologicznych, dużo epitetów, ale w tym nie będzie przesadzać. miłość według mnie to jest nieprawdopodobne uczucie do drugiego człowieka, jest to więź łącząca dwoje ludzi na zawsze, choć czasami jakieś sytuacje, rzeczy, problemy powodują zburzenie tej relacji. ale nadal wtedy w ich sercach są, istenieją, są zmieszane trochę z nienawiścią, ale dalej są przez siebie kochane. ale wtedy każde z nich ma dume i nie przyzna się, że kocha i chce żeby ktoś wrócił. najbardziej śmieszą mnie związki typu "chodzimy dla szpanu" "chodzimy bo masz kase". to jest żałosne, nie rozumiem jak tak można. miłość to powinno być coś pięknego, coś co będzie dla nas wsparciem radością, dzięki czemu nie będziemy czuć się samotni, że będziemy zasypiać ze świadomością, że jest na tym świecie osoba, która nas kocham otacza nas troską. to wszystko powinno być piękne. no ale w końcu czasy się zmieniły. i ta cała WIELKA MIŁOŚĆ zmieniła się tylko w chwile romasnu, chwile zauroczenia, nawet nie wiem jak mam to nazwać. jeżeli kogoś kochamy to powinniśmy o niego dbać, nic nie powinno stanąć na drodzę miedzy dwoma osobami. ale teraz związki są trzyosobowe. to jest tak :

jedna osboa+ druga osoba=miłość+trzecia osoba = zburzenie związku

czemu tak jest? dlaczego w ludziach tyle nienawiści? dlaczego? nie rozumiem tego. przecież powinniśmy się cieszyć ze szczęścia innych ludzi, a nie je psuć. to nie jest ludzkie. stajemy się kanibalami, zgładzamy coraz większą cześc ludzi, coraz częściej sobie dogryzamy, nienawidzimy się. przecież ludzie są po to żeby sie wspierać, pomagać sobie a nie "patrzyć wielkiem na człowieka". no tak nie lubimy jak ktoś ma lepiej od nas, jak ma więcej od nas. ale musimy się do tego przyzwyczaić. to życie. nie zawsze jest kolorowe. przeważnie żeby coś osiągnąć musimy na to zapracować, no tak niektózy mają tyle szczęścia że mają coś za nic, no ale jednak są i ci którzy sporo się namęczą zanim osiągną wymarzony cel. to tylko świat, nie idealna planeta, w której wszystko działa tak jak trzeba, w której wszystko jest magiczne, żeby nie powiedzieć IDEALNE. idealności nie ma, nie było i nie będzie nigdy. ludzie dalej będą sie powoli pożerać, aż zostaną ci najsilniejsi i kanibale ludzkich uczuć. zabrało mnie na tą notkę, nie mam pojęcia czemu, ale miałam ochotę poprostu ją napisać. nie wiem. może nie mogę patrzeć na to wszystko. może.. jestem tylko człowiekiem i też mam gorsze dni. LUDZIE POZWÓLMY SIĘ CIESZYC WSZYSTKIM TYM DAREM- ŻYCIEM.

miłość? a więc tak to sobie wykombinowałaś?