KOBIETA W LUSTRZE...
jak widac na fotce.. to ja.. w odbiciu lustrzanym.. nie sądze aby to chociaz troszeczke spowodowało że jestem ładniejsza... no ale trudno.. ogólnie to teraz moje miejsce bytowania to wyrko.. jakiś wirusik we mnie wlazł i grypka jak talala..
po prostu bosko.. no ale co zrobisz??? nic nie zrobisz.. trzeba leżeć
w wyrku.. jak mus to mus...
dobrze że jeszcze mnie ludziska odwiedzają... dziekuję Skarbie i mEwuś...
hmmmm... co by tu jeszcze napisać??
brak weny.. pewnie przez te wirusy i bakterie..
nosek tez ma Fieber wiec co tu sie dziwić ze wszedzie pełno
zarazków.. hehe
wiec pozdrawiam gorąco.... wszystkich.. bez wyjątków.. buziam papa
i prosze mi tutaj ładniuśko komentować...