Faceci nie czują motyli w brzuchu, tylko ucisk w spodniach
no może i miłość zna swoją drogę, tylko dlaczego zawsze musi ona być okrężna?
na chwilę straciłam kontrolę a mojemu sercu już zaczęło odpierdalać.
prawdą jest, że nigdy nie docenisz czegoś dopóki tego nie stracisz.
ale z moich snów to wypierdalaj, już wystarczy że w ciągu dnia mi mieszasz wszystko.
wybacz mi chwilową zawiechę, ale gdy patrzę w Twoje oczy to całkiem tracę świadomość. to twoja wina
nie wiem, ile czasu jeszcze będę okłamywać się że nic do ciebie nie czuję.
ile jeszcze chowasz zła w zakamarkach wyobraźni?
świat jest podły.
ale pamiętaj, że jeżeli będzie w stanie pokochać mnie taką właśnie: bez makijażu, potarganą, po nieprzespanej i przepłakanej nocy, w powyciąganych dresach z przetartymi kolanami to obiecuję, że postaram się, abyś nigdy tego nie pożałował.
owszem, nie jestem ładna. nie mam dobrej figury, tu i ówdzie mam za dużo bądź za mało. nie jestem też oszałamiająco mądra ani zdolna. jestem też niezgrabna i infantylna. i za bardzo się wszystkim przejmuję i wyolbrzymiam problemy. jestem też cholerną zazdrośnicą. a no i jeszcze jedno. Kocham cię nad życie, frajerze.
im dłużej jestem sama, tym bardziej jestem wybredna. no zajebiście
lubię jej wzrok, kiedy patrzy na nas. pełen nienawiści i zazdrości. dobrze ci tak, szmato. jak nie potrafiłaś docenić tego co masz, to trzeba było się za to nie brać, a ja mojego przyjaciela ranić i wykorzystywać nie dam nikomu, a tobie w szczególności, rozumiesz?
zapomnijmy o wszystkim i zacznijmy od nowa, co Ty na to?
kiedyś powiedziałaś mi, że nasze role się odwrócą i to do mnie wróci. wiesz co? miałaś kurwa rację.
zrobię wszystko aby chronić tych, których kocham.
Jak pięknie było kiedyś. Nie mieści mi się w głowie.
klasyczne kłamstwa mężczyzn :1. nic nie piłem2. to tylko przyjaciółka3. nigdy Cie nie okłamałem4. nic nie jest ważniejsze od Ciebie
te łzy, pozagryzane do krwi wargi, zaciśnięte w pięści dłonie i szept, że to nie powinno się tak skończyć. te chwile, ułamki sekund, kiedy świat wysuwa Ci się spod stóp
nie chcę faceta, który zapuka do mojego serca, niepewnie zapyta czy może wejść i przeprosi za to, że a nuż przeszkadza. chcę takiego, który wpadnie trzaskając drzwiami, z włosami w nieładzie, błyskiem w oku i fajką w ustach. chcę kogoś, kto dając mi szczęście, trochę namiesza. rozkocha mnie w sobie, a kolejną kłótnią oderwie jakiś fragment mięśnia, którego tym razem ani mostek, ani żebra, nie ochronią.
Dziecko rozumie więcej niż ten facet.
A teraz sobie znikam, sobie nie istnieje.
Owine Cię swymi ramionami i bedziesz wiedzial, że jestes ocalony.
Ide na dno.
Niesprawiedliwe to życie.
Tydzień zawsze mija mi tak jak weekend- szybko.
nigdy Cię nie wyśmieję, jeśli opowiesz mi szczerze o swoich uczuciach.
Mam wrażenie, że oddalam się od Ciebie.
- co oglądamy? - zagadnął wertując kinolive. spojrzałam Mu przez ramię po czym odnalazłam Jego dłoń i odciągnęłam na pewną odległość. - zobaczysz. - rzuciłam zaczepnie, wykonując kilka kolejnych kliknięć i przymykając laptopa. siadając przed Nim, mierząc Jego spojrzenie, uśmiech, szczęście wymalowane w każdym calu Jego twarzy, zaczęłam opowiadać. w rytm naszej piosenki, która wydobywała się z głośników, opisywałam scenerię naszego pierwszego pocałunku, jak i kilku kolejnych, wspólne spacery, najpiękniejsze słowa jakie usłyszałam z Jego ust. On? momentalnie włączał 'odtwórz', gdy muzyka cichła, jakby zachęcając mnie do dalszej opowieści. - a teraz jesteś tu. wciąż. - szepnęłam na sam koniec, na co nachylił się ku mnie. początkowo muskając moje wargi, omiótł ciepłym oddechem całą twarz, a przy lewym uchu wyszeptał dwa słowa. - moja ulubiona. - po sekundzie, nieco ciszej dodał, jak kocha.
pytał o moje marzenia, a ja nieśmiało podnosząc wzrok zagryzałam wargi z uśmiechem nie wiedząc, jak ująć w słowach wyznanie, że spełnił je wszystkie samym sobą.
wszedł do mojego serca tamtego jesiennego wieczoru, ot tak, nie ściągając butów, nie dopalając papierosa. nabrudził, nabałaganił, wprowadził istny chaos - wtedy niepewna, naciągałam rękawy swetra na dłonie, teraz chciałabym tylko, żeby zrobił to ponownie.