łysy plskcz
kulasy nie paluchy
dres spoko jest
różowe balony cały czas smętnie trzymają się sufitu
i nie zamierzają się puszczać, z tego co widzę.
powiedziałem sobie, że nie będę.
nie jestem zatem ani trochę.
a imiona robią swoje, to jakieś coś.
patrzę przez judasza na berlin.
ten tydzień jeszcze nie będzie ciężki.
najgorszy będzie następny.