No tak... znowu chory Sobie jestem... No i lipa z meczu WDY... Dzisiaj to tak wstalem , o 7, bo do lekarza sie wybieralem ... w poczekalni spotkalem Monike xD i obgadalismy nowa nowinke ^^ (niestety nie moge powiedziec ocb) potem Marcina sierote spotkalem co sobie noge skrecil xD Po zwolnienie zroboty do lekarza leciał ;D No i potem coo... od 9 na okrągło lukam Fotke, Nk , i oczywiscie FBL xD jak zwykle nic sie nie dzialo : ) No i huj... do konca tygodnia w domuuu... Zeby nie zwariowac pozostają mi tylko idioci na odwiedziny, bo ja tak dlugo nie wytrzymiee : / Bym sobie jeszcze popisał jacy to ludzie są pojebani, jak to nudno leci wszystko w CSW, jak to z nudow leci sie na Klasztorną pogadac z Dawidsem i Piterem z dziesiatą dolewką Pepsi... Ale musze wypierdalac bo sis chce z Boyem pogadac a ja taki dobry jestem ze poswiecam swoj czas przy kompie... Nie mam pojecia co mi odjebalo... TO AdiJoS : ))